Urzędnicy Komisji Europejskiej będą zabiegać o wprowadzenie nowych podatków, aby zwiększyć swoje prerogatywy – powiedział w czwartek na antenie Radia WNET Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute.
Wróblewski skomentował sprawę spłaty części pożyczkowej unijnego Funduszu Odbudowy oraz podatków, którymi Unia zamierza obłożyć państwa członkowskie. – Cały projekt, nad którym trwają teraz dyskusje w parlamencie, został oparty na koncepcie wyemitowania wspólnych obligacji unijnych, które mają być mechanizmem spójności przyszłej Unii Europejskiej. Jeśli się razem zadłużamy – musimy się też wspólnie spłacać, trochę tak, jak w małżeństwie. Nic tak nie cementuje rodziny, jak wspólny kredyt na wspólne mieszkanie. To samo chce zrobić Unia Europejska – tłumaczył.
Wróblewski wskazał trzy propozycje, z którymi wychodzi Unia Europejska. Pierwsza ma się opierać na podatku od obrotu zielonymi obligacjami od emisji CO2, tzn. im więcej dwutlenku węgla poszczególne państwa będą emitować, tym bardziej będą zmuszone do kupowania zielonych obligacji, co z kolei oznacza większe opłaty. Opłaty trafią bezpośrednio do Komisji Europejskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Drugi podatek, to podatek od śladu węglowego, czyli od importu towarów spoza UE – Z Chin, USA i państw, które nie przyjęły tak rygorystycznych procedur jeżeli chodzi o emisję CO2 – mówił Wróblewski.
Trzeci forsowany przez Unię podatek z założenia ma uderzyć w wielkie korporacje technologiczne. – To jest z kolei przedmiotem dyskusji z USA, które mówią, że są gotowe zgodzić się na opodatkowanie ich firm technologicznych, jeżeli Europa zgodzi się na podniesienie swojego podatku korporacyjnego, czyli CIT-u do 21 proc. – powiedział szef WEI.
W dalszej części rozmowy Wróblewski wskazał, że Europejski Fundusz Odbudowy z założenia jest krokiem w kierunku federalizacji Unii. – Tego w zasadzie nikt nie ukrywa. Zwolennicy i entuzjaści federalizacji państwa europejskiego kierowanego przez niewybieralnych urzędników są tym działaniem bardzo podekscytowani – zaznaczył.
Wróblewski wskazał, że to nie Rada Europy, ale urzędnicy Komisji Europejskiej określili, jakie warunki muszą spełniać państwa członkowie, żeby w ogóle móc się ubiegać o środki z Funduszu Odbudowy.
Źródło: Radio WNET, DoRzeczy.pl
TK