Oto obraz klęski: w diecezji szefa Episkopatu Niemiec, który chce stanowić wzór dla katolicyzmu na całym świecie, po raz pierwszy od dawna nie będzie żadnych święceń kapłańskich. Wnioski? Nie ma.
Bp Georg Bätzing jest ordynariuszem Limburga. Limburg znajduje się w Hesji, w pobliżu Frankurtu i Kolonii, miast niegdyś kwitnących duchem katolickim.
Dziś Limburg jest nieledwie stolicą kościelnej rewolucji: bp Georg Bätzing optuje za całym pakietem reform Drogi Synodalnej, od znoszenia celibatu, przez kapłaństwo kobiet aż po rewolucyjną antymoralność seksualną z błogosławieństwami par LGBT na czele.
Wesprzyj nas już teraz!
W istocie trudno się dziwić, że kandydatów do kapłaństwa w Limburgu nie ma: po co jeszcze kapłani, skoro Kościół w Limburgu zamienia się w duchową agendę państwa, w zasadzie niewiele różniącą się od protestantów?
Co ciekawe, ta całkowita klęska duszpasterska bp Bätzinga w ogóle go nie zastanawia: biskup wygłosił kazanie podczas Mszy świętej w limburskiej katedrze, ale ani słowem nie wspomniał o absurdzie rewolucyjnego kierunku, w jakim zmierza Kościół lokalny, któremu przewodzi.
„Kryzys powołań” dotyka oczywiście nie tylko Limburga: w roku 2021, ostatnim za który dostępne są statystyki, w całych Niemczech wyświęcono zaledwie 62 kapłanów…
Pomimo faktu, że z Kościoła w Niemczech wierni masowo odchodzą, a chętnych do kapłaństwa nie ma, katolicy zza Odry chcą być nauczycielami całego świata. W ramach Drogi Synodalnej zaproponowali cały pakiet reform, które przedłożyli w Watykanie w nadziei na to, że staną się centrum debaty na Synodzie o Synodalności – i w efekcie cały świat pójdzie niemieckim śladem.
Biorąc pod uwagę skutki, do jakich ta droga prowadzi, można zadawać zasadnie pytanie, w czyim interesie działają rewolucyjni biskupi niemieccy. W pewnym sensie brak kapłanów jest przecież przez nich pożądany: bp Georg Bätzing wraz z innymi rewolucjonistami uważa, że więcej w Kościele powinni mieć do powiedzenia świeccy. Są za Odrą tacy poczytni teologowie jak choćby ks. prof. Martin Ebner, którzy uważają, że kapłaństwo jest w ogóle pomyłką i katolicką patologią, wypaczeniem nauczania Chrystusa – dlatego należałoby je po prostu zlikwidować. Temat ten był zresztą przedmiotem dyskusji na Drodze Synodalnej…
Pach