W swojej najnowszej książce Nient’ altro che la verità: La mia vita al fianco di Benedetto XVI (Nic oprócz prawdy: moje życie przy papieżu Benedykcie XVI), abp Georg Gänswein ujawnia okoliczności, w jakich papież senior dowiedział się o ogłoszeniu motu proprio Traditionis custodes oraz jaka była jego reakcja.
Relacja abp. Gänsweina zaczyna się od przytoczenia okoliczności w jakich Benedykt dowiedział się, że jego motu proprio Summorum Pontificum zostało uchylone. Papież Franciszek nie zadał sobie trudu, by w jakikolwiek sposób poinformować o tym swojego poprzednika, który dowiedział się o wszystkim… czytając popołudniową prasę.
Kiedy zapytałem go o opinię, powtórzył, że panujący papież ponosi odpowiedzialność za takie decyzje i musi działać zgodnie z tym, co uważa za dobro Kościoła. Ale osobiście widział w tym zdecydowaną zmianę kursu i uznał to za błąd, ponieważ zagroziło to próbie wprowadzenia pokoju podjętej czternaście lat wcześniej. Za szczególnie niewłaściwe Benedykt uważał zakazanie odprawiania Mszy Świętej w starożytnym rycie w kościołach parafialnych, ponieważ zawsze niebezpieczne jest zapędzanie w kozi róg grupy wiernych, aby czuli się prześladowani i wzbudzanie w nich poczucia konieczności ochrony swojej tożsamości za wszelką cenę w obliczu „wroga” – czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak ujawnia autor, papież-senior nie był również zadowolony ze sposobu, w jaki Franciszek przypuścił atak na obecność tradycyjnej Mszy Świętej w życiu Kościoła, twierdząc jakoby konsultował tę decyzję ze „wszystkimi biskupami”, aby „powrócić do prawdziwych intencji Benedykta XVI i Jana Pawła II”.
Gänswein przytacza anegdotę opowiedzianą po wprowadzeniu Traditionis custodes przez papieża Franciszka: Pewien kardynał opowiadał mi, że przyszło do niego dwóch nowo wyświęconych księży z prośbą o naukę łaciny, aby dobrze celebrować. On, który ma poczucie humoru, odpowiedział: „Ale w diecezji jest tak wielu Latynosów! Ucz się hiszpańskiego, aby móc im przepowiadać. Potem, kiedy nauczysz się hiszpańskiego, wróć do mnie, a powiem ci, ilu Wietnamczyków jest w diecezji, a ja poproszę cię o naukę wietnamskiego. Potem, kiedy nauczysz się wietnamskiego, dam ci pozwolenie na naukę łaciny. Więc „uziemił ich”, „sprowadził ich na ziemię”.
Tymczasem, jak wskazuje były sekretarz Benedykta XVI, nawet Sobór Watykański II podkreślał znaczenie łaciny, czego świadom był zmarły papież, który pełnił funkcję jednego z ekspertów soborowych.
Co do samej „reformy” liturgicznej Pawła VI, jak twierdzi abp Gänswein, kard. Ratzinger początkowo był jej „przychylny”. Jednak widząc dalszy rozwój tej reformy, zdał sobie sprawę z różnic między tym, czego chciał Sobór Watykański II, a tym, co zamiast tego zrobił Consilium ad exsequendam Constitutionem de Sacra Liturgia (Rada ds. wykonania Konstytucji o Liturgii Świętej), wskutek czego liturgia stała się polem bitwy dla opozycyjnych stron, zwłaszcza poprzez uczynienie celebracji w języku łacińskim bastionem, którego należy bronić lub bastionem, który należy zburzyć – wyjaśnia autor.
Z dbałości o piękno i centralne znaczenie liturgii w życiu Kościoła, jak przyznaje Gänswein, papież Benedykt ogłosił Summorum Pontificum. Jego jedyną motywacją była chęć zagojenia wielkiej rany, która stopniowo powstawała, dobrowolnie lub mimowolnie – dodaje.
Dla Benedykta tajemnicą pozostawało również to, dlaczego nie ujawniono wyników konsultacji biskupów przeprowadzonej przez Kongregację Nauki Wiary, która pozwoliłaby na dokładniejsze zrozumienie wszelkich implikacji decyzji papieża Franciszka. Podobnie, zaskakujące okazało się, że pomimo wszystkich dotychczasowych prac analitycznych i przeglądów, dokonano przeniesienia i podziału kompetencji w tej kwestii z Kongregacji Nauki Wiary do Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów oraz jednocześnie do Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego – czytamy.
Źródło: rorate-caeli.blogspot.com
FO