„Politycznie poprawnym absurdem” nazwała Marina Yannakoudakis, eurodeputowana z brytyjskiej Partii Konserwatywnej, projekt raportu Komitetu ds. Praw Kobiet i Równości Płci w Parlamencie Europejskim, wzywający do zakazania książek dla dzieci, w których przedstawiana jest tradycyjna rodzina.
Dziennik „Daily Mail” zauważa, że gdyby rekomendacje weszły w życie, większość brytyjskiej literatury dziecięcej – włączając takie klasyczne pozycje jak „Miś Paddington” czy „Piotruś Pan” – byłaby zakazana.
Wesprzyj nas już teraz!
Dokument zaproponowany przez jednego z radykalnie lewicowych eurodeputowanych z Holandii, poświęcony walce z stereotypami nt. płci, mówi m.in. o tym, że materiały związane z realizacją programów szkolnych nie powinny więcej przedstawiać mężczyzn i kobiet w ich tradycyjnych rolach – ojców i matek, gdyż zachęca to do większej dyskryminacji płciowej „w różnych obszarach społeczeństwach i wszystkich grupach wiekowych”.
Yannakoudakis, która jest członkinią Komitetu, zauważa, że kolejny raz ciało to marnuje czas Parlamentu i pieniądze podatników, gdyż owocem jego pracy jest „lewicowy, politycznie poprawny absurd”. Jej zdaniem, „książki dziecięce lub programy telewizyjne, przedstawiające mężczyznę jako żywiciela rodziny a kobietę jako gospodynię domową, nie wyrządzają dzieciom żadnej krzywdy, i nie jest sprawą Unii Europejskiej, by sugerować, że jest inaczej”. Wyraziła też przekonanie, że na forum Parlamentu projekt zostanie odrzucony.
Niedawno przewodniczący Komitetu ds. Praw Kobiet i Równości Płci, Mikael Gustafsson ze Szwecji wraz z irlandzkim eurodeputowanym Paulem Murphy’em wystosowali list do premiera Irlandii popisany przez 53 europarlamentarzystów z żądaniem legalizacji aborcji w tym kraju.
KAI
ged