„18 czerwca w Gnieźnie, w kościele pod wezwaniem bł. Radzyma Gaudentego, osoba identyfikująca się jako transkobieta zakłóciła Mszę Świętą. Uczestnicy relacjonują, że podczas kazania osoba ta demonstracyjnie opuściła świątynię, potem wróciła i wykrzykiwała w kierunku celebransa. Kapłan próbował odpowiedzieć. Sprawca zamieszania, wykrzykując, zrobił kilka kroków w jego kierunku. Chodzący o kulach uczestnik Mszy św. zagrodził mu drogę. To dodatkowo wzburzyło intruza. Wierni musieli wyprowadzić go z kościoła”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Jan Pospieszalski.
Publicysta podkreśla, że o całym zajściu być może nigdy byśmy się nie dowiedzieli, gdyby nie emocjonalny wpis w mediach społecznościowych na profilu „Klaudiusz Święcicki”, który stanowił „inspirację” dla publicystów „Wyborczej” i Gazeta.pl, którzy pisali o sprawie.
Gospodarz programu „W Pospiechu” na antenie PCh24 TV cytuje fragmenty rzeczonego wpisu, w którym „Klaudiusz Święcicki” pisze o „przestępstwie” celebransa, którym miało być… zwrócenie uwagi na problem nadużyć seksualnych oraz hipokryzji, jaką w tej kwestii wykazują się media m. in. stacja TVN.
Wesprzyj nas już teraz!
„A więc tym razem już nie bojówki strajku (niektórych) kobiet, już nie agresorzy z zewnątrz, ale świadome i przemyślane zakłócenie Eucharystii. Sprawcą nie jest pijany napastnik, ale osoba ze środowiska akademickiego, uznająca, że należy do Kościoła, i przyznająca sobie mandat, by Kościół zmieniać. Mamy więc nowe zjawisko, które określę jako synodalność bezpośrednią. (…) Brak reakcji kurii na zakłócenie Mszy św. pokazuje, że hierarchia nie broni autonomii Kościoła przed agresją ze strony tęczowych radykałów. Ilu duchownych, wobec takiej postawy kurii, będzie miało odwagę głosić prawdziwą katolicką naukę?”, podsumowuje Jan Pospieszalski.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
POSPIESZALSKI W MOCNEJ ROZMOWIE: ROBIMY Z DZIECI PSYCHICZNE KALEKI? [PROF. JĘDRZEJKO WYJAŚNIA]