Peruwiańskie ministerstwo zdrowia nie ma żadnych wątpliwości, że tak zwani transseksualiści, czyli biologiczni mężczyźni twierdzący, że są kobietami, to osoby chore psychicznie wymagające terapii. Klasyfikacja ma zapewnić takim osobom dostęp do potrzebnej opieki psychiatrycznej.
Ogłoszone w miniony piątek rozporządzenie aktualizuje podstawowy plan ubezpieczenia zdrowotnego Peru (PEAS), klasyfikując „transseksualizm”, „transwestytyzm o typie podwójnej roli”, „zaburzenia tożsamości płciowej w dzieciństwie”, „inne zaburzenia tożsamości płciowej”, „transwestytyzm fetyszowy” i „egodystoniczną orientację seksualną” jako zaburzenia zdrowia psychicznego.
Rozporządzenie podpisane już przez prezydent Dinę Boluarte ma „zagwarantować pełną opiekę medyczną w zakresie zdrowia psychicznego” osobom „trans”, „niebinarnym” i „interseksualnym” w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
Po protestach ministerstwo zdrowia wydało także oświadczenie, w którym stwierdzono, że „płeć i różnorodność seksualna nie są chorobami” i należy „odrzucić stygmatyzację różnorodności seksualnej”. Zastrzeżono, że „Orientacja seksualna i tożsamość płciowa danej osoby nie stanowią same w sobie zaburzenia zdrowia fizycznego lub psychicznego i dlatego nie powinny być poddawane leczeniu ani opiece medycznej, ani tzw. terapiom konwersyjnym”, które są zakazane w kraju,
Niemniej uznano, że aktualizacja PEAS „jest przeprowadzana w obliczu konieczności zapewnienia korzyści z kompleksowych interwencji w zakresie zdrowia psychicznego, jako warunku pełnego korzystania z prawa do zdrowia i dobrego samopoczucia osoby, rodziny i społeczności.”
Percy Mayta-Tristán z Południowego Uniwersytetu Naukowego w Limie oburza się, że uznanie „transów” i inne osoby związane z subkulturą mniejszości seksualnych za „chore psychicznie” może mieć tragiczne konsekwencje. – Nie można ignorować kontekstu – zauważyła – w jakim dzieje się to w superkonserwatywnym społeczeństwie, w którym społeczność LGBT nie ma żadnych praw i gdzie etykietowanie jej jako osób chorych psychicznie otwiera drzwi do terapii konwersyjnej.
Przeciwko rozporządzeniu burzy się lobby LGBTQ+. „Sto lat po dekryminalizacji homoseksualizmu @Minsa_Peru nie ma lepszego pomysłu niż zaliczenie osób transpłciowych do kategorii chorób psychicznych” – napisał na platformie „X” Jheinser Pacaya, dyrektor OutFest Peru, żądając uchylenia rozporządzenia.
Jeszcze w ten sam dzień – podczas manifestacji z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, obchodzonego od 2005 roku dla upamiętnienia 17 maja 1990 roku, kiedy to homoseksualizm, wówczas uważany za chorobę psychiczną, został usunięty z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób Światowej Organizacji Zdrowia – żądano zmian i uchylenia decyzji ministerstwa uznającego siedem „tożsamości płciowych”, w tym transseksualizm za „choroby psychiczne”. Rozporządzenie uznano za „krok wstecz” i „sposób na dalsze zamykanie drzwi do postępu dla społeczności LGBTQ+”.
Co ciekawe, w rozporządzeniu odniesiono się do 10. wydania Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób (ICD-10), a nie ICD-11 z 2022 roku. Wcześniej wymienione zaburzenia klasyfikowano jako choroby psychiczne. W 2022 r. nie uznano ich już za patologie.
Przesuwanie granic w społeczeństwie dotyczące akceptacji dewiacji rozpoczęło się oficjalnie 15 grudnia 1973 roku, gdy Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, które ustala standardy w dziedzinie zdrowia psychicznego, usunęło homoseksualizm ze swojego Podręcznika Diagnostycznego i Statystycznego na wniosek psychiatrów-aktywistów homoseksualnych.
W 2005 r. były prezes Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego, dr Nicholas Cummings, wraz z psychologiem i pisarzem Rogersem H. Wrightem opublikowali książkę „Destructive Trends in Mental Health”. Podkreślili w niej, że „psychologia, psychiatria i praca socjalna zostały opanowane przez program ultraliberalny, z którym w dużej mierze zgadzamy się jako obywatele”. Jednak dodali: „Jesteśmy zaniepokojeni szkodliwym wpływem, jaki ma to na naszą naukę, naszą praktykę i naszą wiarygodność”.
„Chociaż zgadzam się z wieloma stanowiskami APA, jestem przeciwny procesowi, który zmniejszył jej wiarygodność. Nie jest już postrzegana jako autorytet przedstawiający dowody naukowe i fakty zawodowe. APA wybrała ideologię zamiast nauki i w ten sposób zmniejszyła swój wpływ na decydentów w naszym społeczeństwie” – ubolewał Cummings.
Pełen tekst dekretu dostępny tutaj.
Źródło: telegrahindia.com, lgbtqnation.com, busquedas.elperuano.pe, catholicnewsagency.com
AS