Benzyna E10 zawierająca 10 proc. biokomponentów od 1 stycznia 2024 r. zastąpi dotychczas dostępną, „klasyczną dziewięćdziesiątkę piątkę”. Nie wszystkie samochody są jednak przystosowane do nowego rodzaju paliwa. Oznacza to, że kierowcy albo będą musieli zmienić samochód, albo tankować droższą benzynę.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) chwali się wprawdzie, że w już w listopadzie informowało o przygotowaniu specjalnej wyszukiwarki, w której każdy kierowca będzie miał możliwość sprawdzenia czy jego samochód jest „kompatybilny z benzyną E10”. Ministerstwo wyjaśniło, że wpisując w wyszukiwarce markę pojazdu, model oraz rocznik można uzyskać informację, czy dany pojazd może tankować benzynę E10, czy też nie.
Do ilu kierowców dotarła ta informacja? Ilu skorzystało z wyszukiwarki? Czy kierowcy zostali odpowiednio poinformowani o konsekwencjach, jakie wynikają z tankowania benzyny E10, jeśli samochód nie jest z nią kompatybilny? Czy ministerstwo przygotowało alternatywę dla kierowców, którzy nie będą mogli korzystać z nowej benzyny? Na te i wiele innych pytań nie ma przekonujących i zadowalających odpowiedzi.
Wesprzyj nas już teraz!
Zamiast tego dowiadujemy się za to, że „na stacjach paliw pojawią się też obowiązkowe oznakowania dystrybutorów dla nowego paliwa”.
Jak podała Krajowa Izba Biopaliw Polska będzie 18 krajem w UE, który wprowadzi paliwo E10. Wskazała, że paliwo to jest już dostępne w Austrii, Belgii, Bułgarii, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Niderlandach, Hiszpanii, Irlandii, Litwie, Łotwie, Luksemburgu, Niemczech, Rumunii, Słowacji, Węgrzech. Dodatkowo w Europie E10 jest dostępna także m.in. w Wielkiej Brytanii i Norwegii.
Źródło: PAP / Oprac. TG