Niemal natychmiast po opublikowaniu przez władze hrabstwa Fulton w Georgii jego zdjęcia z aresztu, były prezydent Donald Trump ruszył z nowa odsłoną kampanii wyborczej, sprzedając koszulki i akcesoria ozdobione „gorącą” fotografią. Zamieścił też swój pierwszy od dwóch lat wpis na Twitterze.
Według lewicowego „New York Times”, fotografia Trumpa wykonana podczas zatrzymania w areszcie w związku z zarzutami w Georgii jest bezprecedensowym i historycznym dokumentem. Ale niemal natychmiast stała się dla sztabu Trumpa narzędziem do mobilizacji elektoratu i pozyskiwania wpłat na kampanię.
Wesprzyj nas już teraz!
Minuty po publikacji wizerunku Trumpa srogo patrzącego w obiektyw policyjnej kamery, komitet wyborczy Trumpa rozesłał do milionów adresów email z nagłówkiem: „Z ostatniej chwili: Zdjęcie już jest!”.
„Głębokie państwo [deep state] próbuje uczynić z prezydenta Trumpa Wroga Publicznego #1 za to, że ważył się rzucić wyzwanie skorumpowanej klasie rządzącej w Waszyngtonie. Teraz nawet zmusili go do zrobienia oficjalnego zdjęcia do kartoteki policyjnej, by przedstawić go jako przestępcę przed całym światem” – głosi e-mail zachęcający do wpłat na kampanię byłego prezydenta. Sztab oferował przy tym darmową koszulkę z wizerunkiem Trumpa z aresztu z Atlanty.
Zachęceniu do wsparcia kampanii służył też Trumpowi jego pierwszy od dwóch lat wpis na Twitterze, znanym obecnie jako platforma X. Trump wkleił link przekierowujący do strony, na której można dokonać darowizny oraz na grafikę z napisem „INGERENCJA WYBORCZA. NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ!”.
https://t.co/MlIKklPSJT pic.twitter.com/Mcbf2xozsY
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) August 25, 2023
W kampanijnym sklepie z gadżetami pojawiły się też przedmioty z tym samym zdjęciem: t-shirty i koszulki, kubki, pokrowce na kubki, czy naklejki na samochody.
Mimo że były prezydent w czwartek w Atlancie został zatrzymany już po raz czwarty w związku z postawionymi zarzutami karnymi – tym razem w sprawie zmowy w celu obalenia wyniku wyborów w Georgii – to we wcześniejszych sprawach władze nie wymagały zrobienia mu zdjęcia do kartoteki. Szeryf obejmującego Atlantę hrabstwa Fulton Pat Labat postanowił jednak, że były prezydent zostanie poddany takiej samej procedurze, jak inni zatrzymani.
Podobnie stało się w przypadku 18 wspólników Trumpa, oskarżonych w tej sprawie, w tym byłego szefa personelu Białego Domu Marka Meadowsa i byłego burmistrza Nowego Jorku Rudy’ego Giulianiego. Wszyscy musieli też wpłacić kaucje, by uniknąć tymczasowego aresztu w otoczonym złą sławą ośrodku w Atlancie.
Źródło: PAP (Oskar Górzyński)