Źródła w Waszyngtonie nieoficjalnie potwierdziły, że Donald Trump chciałby zorganizować szczyt, w którym wezmą udział przywódcy Ukrainy i Rosji. Miałoby do niego dojść na Alasce, gdzie wkrótce dojdzie do spotkania pomiędzy prezydentem USA a Władimirem Putinem.
Jak podaje Reuters, urzędnicy z Białego Domu nieoficjalnie potwierdzili, że Donald Trump chciałby zorganizować trójstronny szczyt przywódców USA, Ukrainy i Federacji Rosyjskiej. Agencja informacyjna nie podaje szczegółów, ale do takiego szczytu mogłoby dojść na Alasce. Biały Dom nie udziela w tej sprawie oficjalnych komentarzy skupiając się na zbliżającym się spotkaniu Donalda Trumpa z Władimirem Putinem.
W piątek prezydent USA ogłosił, że spotka się z Putinem w piątek 15 sierpnia na Alasce. Będzie to pierwsze, bezpośrednie spotkanie obu przywódców od czasu rozpoczęcia przez Trumpa drugiej kadencji. W sobotę amerykańskie stacje CBS News i NBC News poinformowały, że Biały Dom nie wyklucza, iż w szczycie na Alasce mógłby w bliżej nie określony sposób uczestniczyć też Zełenski.
Wesprzyj nas już teraz!
W sobotę wieczorem liderzy sześciu państw Europy – w tym szefowa Komisji Europejskiej – Ursula von der Leyen, wydali wspólne oświadczenie na temat Ukrainy. Podkreślili w nim, że „pozostają wierni zasadzie, zgodnie z którą granic międzynarodowych nie można zmieniać siłą”.
Dokument, o którym poinformowała kancelaria premiera Wielkiej Brytanii, Keira Starmera, obok von der Leyen, Donalda Tuska i szefa brytyjskiego rządu podpisali też premierzy: Włoch – Giorgia Meloni, Niemiec – Friedrich Merz oraz prezydenci Finlandii – Alexander Stubb i Francji – Emmanuel Macron.
Sygnatariusze oświadczenia stwierdzili też, że „drogi do pokoju na Ukrainie nie można ustalać bez udziału Kijowa”.
Źródło: PAP
WMa