Według „Dziennika Gazety Prawnej”, trwające w polskich placówkach oświatowych aplikowanie zastrzyków przeciwko covid-19 cieszy się bardzo skromnym zainteresowaniem. Akcja trwa do końca obecnego tygodnia.
Zgodnie z harmonogramem przyjętym przez ministerstwa zdrowia i edukacji, w szkołach do najbliższej niedzieli organizowane są tak zwane mobilne punkty szczepień. Zależy to od zadeklarowanej przez uczniów i rodziców frekwencji, a ta – według informacji DGP – jest bardzo umiarkowana. Chętni mogą przyjąć także preparat w formie zastrzyku na terenie przychodni.
Wesprzyj nas już teraz!
„Kuratorzy oświaty na polecenie resortu edukacji zbierają informacje o tym, ilu rodziców wyraziło zgodę na szczepienie swoich dzieci. Wstępne dane wskazują, że akcja ta nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem” – informuje dziennik.
– W województwie łódzkim chęć szczepienia w szkole zadeklarowało 2 232 uczniów, 409 członków ich rodzin i 144 pracowników placówek oświatowych. W całym regionie do szczepień mogłoby przystąpić 1 341 szkół. Deklaracje zgłosiło 1 070. W 53 szczepienia odbędą się w placówce, pozostałe w poradniach medycznych – powiedziała Anna Skopińska, rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Łodzi.
„Dziennik Gazeta Prawna” pisze, iż wspomniane województwo nie jest wyjątkiem. W kujawsko-pomorskiem na ponad 77,2 tysiąca uczniów, którzy ukończyli od 12 lat wzwyż, deklaracje złożyło zaledwie 5,2 tys. Stąd na 924 szkoły zaledwie w 129 powstały punkty szczepień.
„Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty informuje, że w poszczególnych placówkach maksymalnie jest kilkunastu chętnych do szczepienia, a wszyscy przepytani dyrektorzy prowadzą szkoły liczące po kilkaset uczniów” – pisze na podstawie danych zebranych z ponad tysiąca szkół portal Polsat News. – Zero, jeden, kilku – najczęściej takie odpowiedzi słyszę od szefów placówek, gdy pytam o liczbę chętnych do szczepień. To porażka państwa i nas wszystkich – ocenił w rozmowie z DGP Marek Pleśniar, dyrektor stowarzyszenia.
„W Tarnowie żadna placówka nie przystąpi do akcji, podobnie w Nowym Sączu, a w Krakowie w szczepienia zaangażowało się jedynie 18 szkół. W stolicy Małopolski z oferty przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19 skorzysta nieco ponad setka uczniów” – czytamy z kolei na portalu Radia Kraków.
– Tylko jedna szkoła, gdzie zainteresowanie było największe, wykona te szczepienia w jednej z miejskich przychodni – powiedziała rozgłośni Bogumiła Porębska, szefowa Wydziału Edukacji w tarnowskim magistracie.
Sens organizowania punktów z zastrzykami w szkołach podważała część dyrektorów placówek z powodu dużej dostępności preparatów reklamowanych jako szczepionki.
Z kolei na Sądecczyźnie, w myśl danych zaprezentowanych przez starostę Marka Kwiatkowskiego, w całym powiecie spośród ponad 3 tysięcy uczniów po zastrzyki zgłosić się ma w tym tygodniu jedynie… 40.
Oficjalne dane mówią jednak, że w stolicy województwa małopolskiego aż połowa dzieci i młodzieży w wieku 12 – 19 lat przyjęła już zastrzyki w poprzednich tygodniach.
Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci prowadzi kampanię informacyjną ostrzegającą przed aplikowaniem młodym ludziom eksperymentalnych preparatów przeciwko covid-19. „Dla dzieci COVID-19 nie stanowi zagrożenia. Ich układ immunologiczny wyjątkowo skutecznie sam radzi sobie z koronawirusem, dlatego przebieg choroby jest w około 90 procentach bezobjawowy. Powikłania (PIMS) są niezwykle rzadkie (kilkaset na milion) i dają się skutecznie leczyć. Zgony są bliskie zeru (jeden przypadek na od jeden do czterech milionów populacji)” – pisze organizacja na stronie nie-eksperymentujcie.pl.
Źródło: dziennik.pl, PolsatNews.pl, nie-eksperymentujcie.pl, RadioKrakow.pl
RoM