Trwają naloty Amerykanów i ich arabskich sprzymierzeńców na pozycje islamistów w Syrii. W ostatniej operacji zginęło 14 bojowników i pięciu cywilów. Głównym celem były instalacje naftowe stanowiąc dla dżihadystów ważne źródło dochodów. Z kolei w czwartek rano ataki na cele w Iraku przeprowadziły francuskie siły powietrzne.
W mających miejsce w środę nalotach na rafinerie w Syrii uczestniczyły myśliwce ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej. Głównym celem operacji jest zniszczenie jednego ze źródeł finansowania terrorystów: infrastruktury petrochemicznej. Jak jednak podał pułkownik US Army Peter Mansoor, dżihadyści przyjęli miliony dolarów okupu od europejskich rządów za wydanie zakładników, dysponują także 3 miliardami dolarów z irackiego banku centralnego. Naruszenie ekonomicznych podstaw działania Państwa Islamskiego nie będzie tak prostym zadaniem.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak informują Holly Yan, Chelsea J. Carter i Mohammed Tawfeeq na stronach CNN, chęć uczestnictwa w walce z islamistami zadeklarowały także inne państwa. Minister spraw zagranicznych Holandii zapowiedział, że jego kraj wyśle 6 myśliwców typu F-16 i 250 żołnierzy. Holendrzy mają także przeszkolić członków irackich i kurdyjskich formacji paramilitarnych.
Z kolei brytyjski premier David Cameron powiedział, że na piątkowym posiedzeniu Parlamentu będzie dążył do uzyskania zgody na uczestnictwo Zjednoczonego Królestwa w walce z siłami terrorystów w ataku. Cameron zwrócił także uwagę na żądanie pomocy od rządu irackiego, które zostało skierowane do Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Źródło: cnn.com
Mjend