Zniszczenia dokonane przez dotychczas nieznanych sprawców, którzy sprofanowali koszalińskie sanktuarium, okazały się bardzo poważne. Trwają prace renowacyjne i modlitwy za sprawców.
Od poniedziałku, jeśli tylko pozwoli na to pogoda, ruszają prace nad elewacją sanktuarium. Niestety potwierdziło się, że trzeba ją całkowicie wymienić, tzn. zbić obecne tynki i położyć nowe. Wstępne koszty tego, co teraz nas czeka, to ok. 10 tys. złotych. Trzeba też odnowić drewniane, rzeźbione drzwi, które przeszły konserwację zaledwie dwa lata temu. Zostały wyczyszczone tablice pamiątkowe, ale niestety muszą one przejść konserwację, gdyż nie da się ich całkowicie wyczyścić. Podobnie nie wiadomo jeszcze co zostanie zrobione z kamieniami różańcowymi. Po wczorajszym wyczyszczeniu odwróconych krzyży, dziś znowu je widać. Po prostu czyszczenie okazało się niewystarczające – mówi portalowi Gosc.pl s. Paulina Kopacz, przełożona z Góry Chełmskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Do policji zgłosił się polski ekspert od pisma runicznego, który rozszyfrował napisane na sanktuarium znaki. Być może oznaczają one inicjały sprawców. Jednak nie wiadomo jeszcze, dlaczego namalowali akurat takie znaki.
Góra Chełmska od XII do XVI w. stanowiła miejsce kultu chrześcijańskiego. Znajdujące się tam Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej, pełniące funkcję sanktuarium diecezjalnego, 1 czerwca 1991 r. poświęcił Jan Paweł II. Do sanktuarium na Górze Chełmskiej przybywa co roku pielgrzymka tradycjonalistów, którzy chcą upamiętnić wprowadzenie Summorum Pontificum.
Każdy, kto chciałby wesprzeć siostry w odnowieniu tego, co zostało zniszczone, może złożyć ofiarę na konto: Bank PKO S.A. II O. Koszalin
Nr konta: 87 1240 3653 1111 0000 4189 8550
Źródło:gosc.pl
luk