„Młodzież, wiara i rozpoznawanie powołania” – tak brzmi temat synodu zaplanowanego na październik roku 2018. Już dziś pojawiają się jednak kontrowersje. Według George Weigela, biografa Jana Pawła II, Watykan opublikował przedsynodalny dokument pogrążony „w jałowych, rozwlekłych dyskusjach”. Pisarz twierdzi, że wbrew woli papieża Polaka, Kościół nie chce stawiać dziś młodym ludziom wymagań.
Co ciekawe, artykuł Weigela opublikował „Gość Niedzielny”. Amerykański pisarz katolicki próbuje odpowiedzieć na pytanie dotyczące fenomenu Jana Pawła II – idola wielu młodych ludzi. „Pierwszym powodem jest to, że on wierzył w to, co głosił, i żył tym, co głosił. (…) Młodzi ludzie wyczuwają fałsz, ale niczego takiego nie wyczuwali ani w katechezach Jana Pawła II, ani w stylu jego życia” – twierdzi.
Wesprzyj nas już teraz!
Drugim powodem, zdaniem Weigela, był wysoki poziom standardów wprowadzonych przez papieża Polaka. „Jan Paweł II nie godził się na bycie maskotką pokolenia przyzwyczajonego, że mówi się im jak są cudowni” – zaznacza i dodaje, że wyzwania stawiane przez Ojca świętego i wysoko postawiona przez niego poprzeczka w trakcie ich realizacji stanowiły dla wielu młodych ludzi okazję, „by zwrócić się ku Bożemu miłosierdziu”.
Autor biografii Jana Pawła II dostrzega tylko jeden pozytyw zawarty w dokumencie Sekretariatu Generalnego Synodu Biskupów. Jest nim „medytacja na temat umiłowanego ucznia, który jest wzorem młodego człowieka, odpowiadającego na wezwanie do naśladowania Pana” zawarta we wstępie. „Niestety później jest tylko gorzej” – uważa teolog.
„Zamiast skonfrontować ten biblijny model z wiarą młodzieży XXI w., Sekretariat Synodu zaczyna socjologizować w stylu, który znamy z Instrumentum laboris na synod w 2015 r.” – pisze Weigel. Obszerne debaty na temat m.in. „Szybko zmieniającego się świata” nie wnoszą niczego nowego w sprawie rozwiązania związanych z nimi problemów. „Dokument przygotowawczy kończy się ankietą pełną ogólnych (i niestety nudnych) pytań” – ubolewa.
Zdaniem pisarza przygotowania do synodu w 2018 r. powinny pójść inną drogą. „Są co najmniej dwie pilne grupy zagadnień do podjęcia” – twierdzi. Pierwsza dotyczy „relacji pełnego katolicyzmu do katolicyzmu w wersji light” i odpowiedzi na pytanie: „W jaki sposób Kościół może wezwać młodych ludzi, aby byli katolikami kontrkulturowymi?”. Druga grupa zagadnień to „rozeznawanie powołania”, czyli katolickiego posłannictwa ludzi młodych.
Źródło: „Gość Niedzielny”
TK