Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej. Wyrok jest ostateczny.
Trybunał uzasadnił swój wyrok podpisaniem przez władze Rosji Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w 1998 r., a więc osiem lat po rozpoczęciu przez prokuraturę postępowania wyjaśniającego zbrodnię katyńską. Trybunał zatem zgodził się z argumentacją strony rosyjskiej. ETPC uznał też, że Rosja nie dopuściła się poniżającego i nieludzkiego traktowania krewnych ofiar zbrodni katyńskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wyrok ten wpisuje się w ogólnoeuropejski kontekst unijnej polityki nie drażnienia Rosji. Nie od dziś wiadomo jak trudno wymusić na różnych instytucjach europejskich potępienie komunizmu, co można tłumaczyć fascynacją nowego modelu tego systemu propagowanego przez Nową Lewicę. Wszelkie „utrudnianie” stosunków na linii Rosja –UE jest bardzo źle widziane w europejskich gremiach – uważa prof. Mieczysław Ryba.
Wyrok zapadł 5 września br., w poniedziałek nastąpiło jego ogłoszenie. Zarzuty krewnych ofiar zbrodni katyńskiej dotyczą postępowania władz Rosji w związku ze śledztwem, które było prowadzone przez rosyjską prokuraturę wojskową po przyjęciu przez Rosję konwencji praw człowieka 5 maja 1998 r.
Według skarżących, władze Rosji nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji. Moskwa udzielała skarżącym np. sprzecznych informacji o losie ich krewnych, początkowo potwierdzając śmierć z rąk NKWD, a następnie uznając ich za osoby zaginione.
– Tak jak nie za bardzo przejmowano się losem zbrodni katyńskiej w czasie wojny, tak widać nie ma wielkich szans by sytuacja mogła wrócić na właściwe tory także współcześnie. „Nie drażnijmy Rosji” – takie wydaje się być główne przesłanie tego wyroku – uważa prof. Ryba
Źródło: TVP Info
luk