Europejski Trybunał Praw Człowieka zakomunikował polskiemu rządowi, że zajmie się skargą Polki. Kobietę bez jej zgody w trakcie operacji urologicznej pozbawiono płodności.
W 2000 roku Beta G. w jednym z warszawskich szpitali poddała się operacji urologicznej. 40 – letnia kobieta podpisała ogólną zgodę na zabieg, nie wytłumaczono jej jednak, co dokładnie wykonają lekarze i jakie to przynieść może konsekwencje. Po operacji dolegliwości nie ustąpiły i pięć lat później kobieta leżąc już na oddziale innego szpitala dowiedziała się, że ma podwiązane jajowody. Beata G. została praktycznie pozbawiona możliwości zajścia w ciążę, wcześnie jedno jej dziecko zmarło a drugie poroniła.
Wesprzyj nas już teraz!
Szpital tłumaczył, że zastosowana metoda leczenia rutynowo przewidywała podwiązanie jajowodów, dlatego też nie był to błąd w sztuce. Nie wyjaśniono jednak, dlaczego pacjentki nie poinformowano o tym przed zabiegiem. Beata G. pozwała szpital o odszkodowanie, zażądała 120 tysięcy złotych za nieodwracalne szkody i cierpienie.
Sąd przyznał jej jedną trzecią tej sumy, apelacja nie przyniosła zmiany tego orzeczenia. Beata G. wniosła sprawę przed Europejski Trybunał Praw Człowieka argumentując, że naruszono jej prawo do kształtowania życia prywatnego i rodzinnego oraz prawo do sądu, bowiem sąd nie dopuścił dowodów wskazujących na winę lekarzy.
Źródło: fronda.pl
mat