Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał orzeczenie dotyczące pozwu wniesionego przez 2 tysiące starszych kobiet. Sędziowie stwierdzili, że szwajcarski rząd naruszył niektóre prawa człowieka z powodu „krytycznych luk” w swoim ustawodawstwie krajowym dotyczącym ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Władzom zarzucono, że nie udało im się osiągnąć zadeklarowanych wcześniej celów klimatycznych. Zdaniem komentatorów, wyrok wydany przez 19 sędziów to „parodia sprawiedliwości”.
Orzeczenie z wtorku 9 kwietnia jest prawomocne. ETPCz podtrzymał skargę wniesioną przez ponad 2 tysiące starszych Szwajcarek. Sędziowie uznali, że rząd naruszył ich prawo do życia oraz poszanowania sfery prywatnej i rodzinnej, zgodnie z Europejską Konwencją Praw Człowieka (EKPC).
Wesprzyj nas już teraz!
Artykuł 8 konwencji odnosi się do prawa do życia prywatnego oraz rodzinnego i „obejmuje prawo do skutecznej ochrony przez władze państwowe przed poważnymi niekorzystnymi skutkami zmian klimatycznych dla życia, zdrowia i dobrostanu oraz jakości życia” – uważają sędziowie.
Anne Mahrer, jedna z liderek szwajcarskiej grupy KlimaSeniorinnen, która wniosła sprawę, uznała wyrok za „przełomowy punkt w walce o klimat nadający się do życia dla wszystkich”, ponieważ „ETPCz potwierdził obecnie, że ochrona klimatu jest prawem człowieka”.
W związku z tym orzeczeniem należy się spodziewać kolejnych tego typu spraw. Wiele lat temu portal PCh24.pl ostrzegał przed działaniami wyspecjalizowanych kancelarii prawnych, np. ClientEarth. Pozywają one nie tylko prywatne spółki, ale także władze państwowe – za niespełnienie ideologicznych celów klimatycznych – żądając wysokich odszkodowań.
Najnowsze orzeczenie z pewnością zachęci tysiące organizacji od tak zwanej „sprawiedliwości klimatycznej” do wnoszenia spraw przed sądami. Pozwalają na to regulacje w Europie i niektórych krajach Azji Środkowej.
Zresztą już wiele pozwów klimatycznych zostało odroczonych przed sądami do czasu orzeczenia ETPCz.
„Spory klimatyczne to rosnąca tendencja na całym świecie, a sądy już wcześniej łączyły klimat z naruszeniami praw człowieka. Jednak, po raz pierwszy trybunał międzynarodowy orzekł, że zmiany klimatyczne naruszają prawa człowieka” – zaznacza portal climatechangenews.com.
Propagatorzy koncepcji winiącej ludzi za „zmiany klimatyczne” czy też rzekome globalne ocieplenie –tacy jak Johan Rockström, szef Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu – mają nadzieję, że orzeczenie ETPCz wreszcie przymusi państwa do podjęcia drastycznych działań w zakresie szybkiego usuwania z gospodarki paliw kopalnych, likwidacji wielu gospodarstw rolnych, wymuszania zmian w diecie i w ogóle stylu życia ludzi.
„Pozwy klimatyczne mogą wywrzeć presję na rządy, aby zwiększyły wysiłki w zakresie polityki klimatycznej, a tym samym poczyniły postęp w negocjacjach dyplomatycznych” – stwierdził ekosocjalista Rockström w oświadczeniu wydanym po orzeczeniu.
KlimaSeniorinnen Schweiz, które wystąpiło z powództwem, to stowarzyszenie starszych kobiet. Ich przedstawiciele procesowi argumentowali, że reprezentowane przez nich osoby są szczególnie narażone na zmiany klimatu, np. na śmierć z powodu upałów. Od rządu szwajcarskiego domagano się podjęcia wzmożonych działań aby osiągnąć bardziej rygorystyczny cel zapisany w Porozumieniu paryskim z 2015 r., a dotyczącym niedopuszczenia by Ziemia ociepliła się o 1,5 stopnia C.
Prawnicy rządowi przyznali, że rosnące temperatury szkodzą zdrowiu ludzi, jednak argumentowali, że członkinie stowarzyszenia KlimaSeniorinnen nie powinny być traktowane w świetle prawa jak ofiary. Próbowano wykazać, że nie ma bezpośredniego związku między ich działaniami a domniemanym cierpieniem kobiet.
Wskazano m.in., że niektóre z powódek – kilka osób miało ponad 80 lat, a niektóre kobiety zmarły od czasu wniesienia sprawy – prawdopodobnie nie będą żyły do czasu, gdy wzrost temperatury na świecie przekroczy próg 1,5°C.
Jednak panel sędziowski nie przychylił się do tej argumentacji, wskazując na istnienie „krytycznych luk” w polityce klimatycznej rządu. Te „krytyczne luki” dotyczyły: nieokreślenia ilościowego redukcji krajowych emisji gazów cieplarnianych. Nie osiągnięto też wcześniej deklarowanych celów w zakresie redukcji emisji. Ponadto władze – zdaniem sędziów – nie działały wystarczająco szybko i zdecydowanie. Od wyroku nie przysługuje odwołanie.
Zdaniem Sébastien Duyck, kierownik kampanii na rzecz praw człowieka i klimatu w Centrum Międzynarodowego Prawa Ochrony Środowiska, decyzja ma konsekwencje „daleko wykraczające poza Szwajcarię”, ponieważ wszyscy członkowie Rady Europy mają te same obowiązki w zakresie praw człowieka.
Jeszcze tego samego dania sąd w Strasburgu wydał orzeczenia w dwóch innych pozwach klimatycznych. Jeden wyrok dotyczył pozwu byłego burmistrza i obecnego posła do Parlamentu Europejskiego Damiena Carême przeciwko rządowi francuskiemu. Sąd uznał pozew za niedopuszczalny, ponieważ mężczyzna nie mieszka już we Francji i nie mógł wykazać, że jest ofiarą.
Odrzucono także sprawę wniesioną przez sześciu młodych Portugalczyków przeciwko 32 krajom, w tym wszystkim państwom członkowskim UE, Norwegii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Turcji.
Sędziowie zaznaczyli, że powodowie mogą wnieść sprawę jedynie przeciwko swojemu krajowi, czyli Portugalii.
Konserwatywny „National Review” komentował szwajcarskie orzeczenie, sugerując, że to jakiś żart, „parodia sprawiedliwości”.
„Ze względu na niepowodzenie w dezindustrializacji ku subiektywnej satysfakcji grupy biurokratów w Strasburgu, Szwajcarię można oficjalnie uznać za kraj, który łamie prawa człowieka. To postępowanie stawia pod względem moralnym rząd szwajcarski na równi z pariasami, takimi jak Rosja, Syria i Iran. Czy można naprawdę sądzić, że więzienie dysydentów politycznych jest gorsze niż pozwalanie pojazdom napędzanym benzyną na swobodne poruszanie się po drogach?” – pyta ironicznie amerykańskie medium.
Źródła: climatechangenws.com, nationalreview.com
AS