Sondaże po poniedziałkowej debacie kandydatów na prezydenta USA nie pozostawiają wątpliwości: zwyciężył ubiegający się o reelekcję prezydent Barack Obama. Tak uznało 48 proc. ankietowanych. Z kolei 40 proc. jako zwycięzcę wskazało Republikanina Mitta Romneya.
Komentatorzy są zgodni: Romney’owi w poniedziałkowej debacie brakowało agresji. Obama atakował go znacznie celniej.
Wesprzyj nas już teraz!
Debata dotyczyła polityki zagranicznej. Obamie udało się kilka razy wykpić Romneya. Zarzucał mu negatywny stosunek do Rosji, zwracając uwagę, że dzisiaj to Al – Kaida jest największym zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych.
Obama wypunktował też republikanina, gdy ten – dość naiwnie – zwrócił uwagę, że Stany Zjednoczone mają mniejszą flotę morską niż na początku XX wieku. – Gubernatorze, mamy też w wojsku mniej koni i strzelb. Nie zauważył pan, jak wojsko zmieniło się przez kilkadziesiąt lat. Mamy tak zwane lotniskowce, na których mogą lądować nasze samoloty, a część statków zanurza się pod wodę, to tak zwane okręty nuklearne – wykpił Obama.
Romney nie był wystarczająco agresywny, nie punktował Obamy. Komentatorzy zwrócili uwagę, że za mało czasu poświęcił sprawie zabicia czterech amerykańskich dyplomatów podczas zamieszek w Bengazi.
Republikański kandydat na prezydenta zwracał uwagę na słabość polityki Obamy na Bliskim Wschodzie, ale jego krytyka opierała się przede wszystkim na tym, że posunięcia obecnej administracji w ostatnich czterech latach były spóźnione, lub zbyt mało radykalne.
Politycy dyskutowali na temat Izraela, i rosnącej pozycji Chin. Kilkakrotnie zdarzyło im się też zejść z tematu polityki zagranicznej i spierać się o gospodarcze priorytety Romneya, czy ustawę zdrowotną Obamy.
Podczas dyskusji nie zabrakło też tematu Polski. Romney zarzucał Obamie, że ten w niefortunny sposób zrezygnował z programu budowy tarczy antyrakietowej w Polsce. Przypomnijmy, że obecny prezydent ogłosił swoją decyzję w 70. rocznicę agresji sowieckiej na Polskę.
Obama wygrał trzecią debatę prezydencką nie tylko w opinii komentatorów, ale także samych Amerykanów. Uznało tak 48 proc. ankietowanych, podczas gdy 40 proc. wskazało jako zwycięzcę Romneya.
Źródło: washingtonpost.com/huffingtonpost.com/foxnews.com
ged