Trzydzieści kobiet we Francji, będących ofiarami pigułek antykoncepcyjnych trzeciej i czwartej generacji, wniesie na początku stycznia sprawę do sądu w Bobigny przeciw ich producentom. Ministerstwo zdrowia zapowiedziało, że nie będzie ich refundować.
Po złożeniu skargi do sądu 14 grudnia przez Marion Larat, młodą dziewczynę, która została inwalidą używając pigułek antykoncepcyjnych, inne kobiety, będące ich ofiarami, postanowiły za jej przykładem wystąpić do sądu przeciw koncernom farmaceutycznym, produkującym i rozpowszechniającym te środki. Zdaniem adwokata Philippa Courtois, liczba poszkodowanych, które zechcą wstąpić na drogę sądową będzie szybko wzrastać.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawę do sądu zdecydowało się wnieść aż trzydzieści kobiet w wieku od 17 do 48 lat. W efekcie zażywania pigułek trzeciej i czwartej generacji mają one poważne problemy zdrowotne: wylewy (15 kobiet), zatarowość płucną (3 kobiety), zakrzepicę żylną i zapalenie żył. Część z nich doznała też paraliżu ciała, padaczki, czy utraty zdolności mowy.
Procesy będą wytoczone przeciw takim producentom jak Bayer, Schering czy Merck i Pfizer. Oskarżenie Bayera przez Marion Larat o „nieumyślny zamach na integralność osoby ludzkiej” jest pierwszą tego typu sprawą we Francji, ale w USA już 13,5 tys. kobiet skierowało pozwy przeciwko temu koncernowi.
Francuska minister zdrowia Marisol Touraine zapowiedziała we wrześniu, że Kasa Chorych nie będzie więcej refundować nabycia pigułek tych generacji. Takie prawo ma jednak obowiązywać dopiero od września 2013 r. Decyzja ta została podjęta po opinii Najwyższego Urzędu Zdrowia (HAS) wskazującej na „dwa razy częstsze ryzyko komplikacji zakrzepowo-żylnych u kobiet zażywających pigułki drugiej generacji”.
Franciszek L. Ćwik