30 czerwca 2016

Trzykrotnie chciano go zabić. Komu Jarosław Kaczyński nie podobał się w latach dziewięćdziesiątych?

(fot. pam)

Już wkrótce na rynku ukaże się autobiografia Jarosława Kaczyńskiego „Porozumienie przeciw monowładzy”. Znajdziemy w niej m. in dramatyczne wspomnienia prezesa PiS dotyczące prób zamachu na jego życie.

 

Na wiele sposobów próbowano w latach 90. „przemówić do rozumu” Jarosławowi Kaczyńskiemu – ośmieszanie, groźby i w końcu próby zamachu na życie. Pozostawanie liderem antywałęsowskiej opozycji i wyraźny sprzeciw wobec odradzającej się komunie nie mogły Kaczyńskiemu „ujść na sucho”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Do ataku na Kaczyńskiego z werwą podeszły także media. Pojawiły się m.in. plotki o jego homoseksualizmie Oskarżenia – jak pisze prezes PiS – miały swoje źródło w Pałacu Prezydenckim. Zdarzały się też jednak rzeczy o wiele groźniejsze – próby zamachu na życie. „Ciągle mieliśmy telefony o bombach. Trzeba było podejmować decyzje, że mimo ostrzeżeń nie wychodzimy, nie przerywamy spotkania” – wspomina prezes PiS, który wówczas stał na czele Porozumienia Centrum.

 

Na słowach jednak się nie kończyło…

 

W Elblągu w sali, gdzie miał przemawiać Kaczyński, znaleziono ampułki z mieszaniną gazów. „W drzwiach wewnątrz budynku – a cały budynek (…) był wypełniony ludźmi – znaleziono ampułki z gazem binarnym. Tak usytuowane, że gdyby drzwi zamknięto, zostałyby zmiażdżone. Wtedy połączone substancje zaczęłyby gwałtownie dymić. Nieunikniona stałaby się panika i bez wątpienia tragiczne skutki” – pisze Kaczyński.

 

„Nieznani sprawcy” zainteresowali się również samochodem, którym podróżował Kaczyński. W jednym z przypadków od wypadku uchroniła czujność kierowcy Tadeusza Kopczyńskiego. Okazało się, że opona jest przebita i to profesjonalnie, tak by pękła w czasie szybkiej jazdy. „Wypadek i to ciężki jest w takiej sytuacji gwarantowany. Sprawa była później przedmiotem śledztwa, które oczywiście skończyło się na niczym” – tak zapamiętał to Kaczyński. Innym razem ktoś odkręcił śrubę w kole jego auta. Tym razem samochód uległ wypadkowi. Nikomu na szczęście nic się nie stało.

 

 

 

 

Źródło: se.pl

luk

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram