Polska prokuratura zamierza pociąć wrak samolotu Tu – 154 M, który rozbił się na lotnisku w Siewiernyj 10 kwietnia 2010 roku. Maszyna została już wcześniej pokawałkowana przez rosyjskie służby, ale prokuratorzy twierdzą, że w obecnym kształcie jej transport do Polski nie jest możliwy.
Transport samolotu planowany jest na jesień tego roku. Mimo, że od katastrofy smoleńskiej minęły już ponad dwa lata, polscy prokuratorzy twierdzą, że dopiero teraz strona rosyjska wyraziła zgodę na to by Polska mogła odebrać swoją własność.
Wesprzyj nas już teraz!
Pocięty i umyty wrak Tu – 154 M zostanie podzielony na jeszcze mniejsze kawałki. Wszystko dlatego, by umożliwić jego transport. Rozpatrywane są trzy sposoby przetransportowania szczątków: ciężarówkami, koleją albo drogą powietrzną. Od wyboru metody zależy to, w jaki sposób wrak zostanie pocięty.
Prokurator Andrzej Seremet nie widzi żadnego problemu w tym, że maszyna będzie pokawałkowana. Jak stwierdził, polscy śledczy zbadali już wrak samolotu.
Nieco mniej entuzjastycznie wypowiada się pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, Bartosz Kownacki. Jego zdaniem wiele zależy od staranności śledczych. Jeżeli rozcinane fragmenty wraku zostaną odpowiednio oznaczone, sporządzona zostanie odpowiednia dokumentacja fotograficzna, a czynności nagrane zostaną na kamerę video, to wtedy pocięcie nie wpłynie istotnie na wartość dowodową wraku.
Pomysł pocięcia Tu– 154 M jednoznacznie negatywnie ocenia z kolei Antoni Macierewicz, poseł PiS. Jego zdaniem doprowadzi to do obniżenia wartości dowodowej wraku.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
ged