– Turcja prawdopodobnie będzie chciała zyskać na umożliwieniu procesu akcesyjnego Szwecji i Finlandii do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nie będzie jednak jednostronnie blokować przyjęcia tych krajów do NATO – ocenił w rozmowie z PAP wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.
We wtorek premier Szwecji Magdalena Andersson oraz prezydent Finlandii Sauli Niinisto poinformowali, że w środę wspólnie złożą wniosek o wstąpienie do NATO. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył już, że Ankara nie poprze wniosku Szwecji i Finlandii. Stanowisko to ma związek z pretensjami tureckich władz do Szwecji i, w mniejszym stopniu, do Finlandii o udzielanie azylu Kurdom i domniemane wspieranie Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) oraz osób związanych z muzułmańskim duchownym Fethullahem Gulenem, którego Ankara oskarża o zorganizowanie próby zamachu stanu w 2016 r.
Jednak wiceszef MON w rozmowie z PAP wyraził przekonanie, że Turcja nie będzie jednostronnie blokować przyjęcia tych krajów do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jego zdaniem, Turcji może chodzić w tej chwili o wymuszenie na sojusznikach pewnego rodzaju ustępstw. – Pewnie Turcy będą chcieli na tym procesie akcesyjnym ugrać coś dla siebie – stwierdził.
Wesprzyj nas już teraz!
Wiceszef MON przyznał, że może chodzić m.in. o możliwość zakupu myśliwców F-35. Turcja została wykluczona z ich zakupu po tym jak wyposażyła się w rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej S-400.
Skurkiewicz podkreślił, że Polska jest „absolutnym orędownikiem” rozszerzenia NATO o Szwecje i Finlandię, a poszerzenie Sojuszu, wzmocniłoby jego wschodnią i północną flankę. – Wstąpienie tych krajów do NATO to będzie bez wątpienia kolejna wielka porażka Kremla i samego Putina – dodał.
Źródło: PAP/ Oprac. MA