Główny przedstawiciel Turcji w rozmowach akcesyjnych z przedstawicielami Unii Europejskiej, minister Egemen Bagis stwierdził, że projekt UE nie będzie kompletny bez Turcji. Dodał, że jeśli jego kraj nie zostanie przyjęty do struktur europejskich, nie będzie pokoju na świecie.
Bagis wygłosił przemówienie dotyczące stosunków między Turcją a Unią Europejską na Katolickim Uniwersytecie Portugalii. – Chociaż uważamy, że Unia Europejska jest najbardziej udanym projektem pokojowym w historii ludzkości, to jednak projekt ten nie będzie mógł być ukończony bez udziału w nim Turcji. Dopiero przystąpienie Turcji przekształci projekt UE w globalny projekt pokojowy – stwierdził.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister przekonywał także, że ścisła współpraca handlowa może ożywić gospodarkę unijną, zaś przystąpienie jego kraju do struktur europejskich sprawiłoby, że gospodarka Unii stałaby się wydajniejsza i bardziej konkurencyjna.
Turcja starania o przyjęcie do struktur europejskich podjęła w latach 80. Przełomowym momentem okazał się szczyt w Helsinkach w 1999 r., na którym przedstawiciele UE stwierdzili, że „Turcja jest krajem kandydującym do członkostwa w Unii na podstawie takich samych kryteriów, jak zastosowano wobec innych państw kandydujących”.
Negocjacje akcesyjne zaczęły się 3 października 2005 r. Kwestia przystąpienia Turcji do struktur europejskich budzi liczne kontrowersje. Jest to bowiem kraj leżący w islamskim kręgu kulturowym. Graniczy z państwami Bliskiego Wschodu: Iranem,Irakiem i Syrią. Istnieją uzasadnione obawy, że tzw. wolny przepływ ludności, który powstałby po przyjęciu Turcji do UE, sprzyjałby łatwemu przedostawaniu się terrorystów islamskich na tereny państw Europy Zachodniej. Poza tym Turcja nie ma m.in. uregulowanych stosunków z Cyprem i nie chce się przyznać do ludobójstwa Ormian na początku XX wieku. Prawo tureckie wymaga gruntownych zmian – wolność wypowiedzi jest znacznie ograniczona i wielu dziennikarzy pozostaje w więzieniu.
Źródło: TurkishWeekly, AS.