Władze Turcji krytycznie zareagowały na wypowiedź prezydenta USA Joe Bidena, który rzeź na Ormianach na początku XX wieku określił mianem „Ludobójstwa”. Turecki MSZ wezwało do siebie amerykańskiego ambasadora i poinformowało, że „całkowicie odrzuca” opinię Białego Domu. Ankara dodaje, że to „zdrada pokoju i sprawiedliwości”.
W specjalnym stanowisku wydanym przez Biały Dom, rzeź Ormian w Imperium Osmańskim z początku XX wieku, została uznana za ludobójstwo. „Każdego roku tego dnia wspominamy życie wszystkich tych, którzy zginęli w ludobójstwie Ormian za czasów Imperium Osmańskiego i ponownie zobowiązujemy się, by taka zbrodnia nie zdarzyła się nigdy więcej” – napisano w oficjalnym komunikacie prezydenta Joe Bidena. Wypowiedź amerykańskiego przywódcy spotkała się ostrą reakcją Ankary.
Tureckie MSZ wezwało do siebie amerykańskiego ambasadora Davida Satterfielda i przekazało swoje krytyczne zdanie na temat wypowiedzi prezydenta Joe Bidena. Ambasador USA miał usłyszeć, że stanowisko Białego Domu nie ma podstaw prawnych i należy je odrzucić. Tureckie władze uznały je za niedopuszczalną i potępiono w ostrych słowach.
Wesprzyj nas już teraz!
Także na Twitterze ministra spraw zagranicznych Mevluta Cavusoglu pojawił się komentarz w tej sprawie. „Nikt nie może na uczyć na temat naszej historii. Polityczny oportunizm jest największą zdradą pokoju i sprawiedliwości” – napisał szef tureckiej dyplomacji.
Głos w tej sprawie zabrał również rzecznik prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. „Radzę Stanom Zjednoczonym, by przyjrzały się własnej historii i teraźniejszości” – powiedział Ibrahim Kalin.
Przypomnijmy, że w stanowisku amerykańskiego prezydenta napisano m.in. o „deportowanych, zamordowanych lub zmuszonych do marszu do śmierci podczas kampanii eksterminacji”. Media informują, że Joe Biden jest pierwszym amerykańskim prezydentem od 40 lat, który rzeź Ormian sprzed około stu lat wprost nazwał ludobójstwem.
Źródło: rmf24.pl, dziennik.pl
WMa