Ciągnik z dwiema tonami ładunków wybuchowych został wysadzony przez zamachowca samobójcę pod posterunkiem żandarmerii wojskowej w prowincji Agri na wschodzie Turcji. Zginęło 2 żołnierzy, 24 zostało rannych. Rząd Erdogana oskarża kurdyjskich rebeliantów.
Władze tureckiej prowincji Agri poinformowały o zamachu bombowym nieopodal miejscowości Dogubeyazit. Samobójca podjechał ciągnikiem pod posterunek żandarmerii wojskowej i zdetonował dwie tony ładunków wybuchowych, zabijając 2 żołnierzy i raniąc 24. Rząd oskarża rebeliantów z Partii Pracujących Kurdystanu.
Wesprzyj nas już teraz!
W ostatnim czasie doszło zaostrzenia tureckich działań wojennych przeciwko Kurdom, pojawiają się również ataki kurdyjskie w Turcji. Równolegle do zamachu w prowincji Agri turecki pojazd wojskowy najechał na minę w prowincji Mardin. Zginął jeden żołnierz, 8 zostało rannych.
Przed wyjazdami do mniej dostępnych miejsc we wschodniej Turcji ostrzegł turystów Grzegorz Schetyna. – Nie można paraliżować całego ruchu turystycznego, ale uważajmy szczególnie, jeśli mamy plany wyjazdu do wschodniej Turcji – powiedział minister. – Ostrzegamy o zagrożeniu na pograniczu turecko-syryjskim i turecko-irackim. Kurorty są bezpieczne. (…) Trzeba uważać, bo tam naprawdę jest wojna, a armia turecka mocno się zaangażowała – dodał.
Źródła: wprost.pl / gazeta.pl
FO