Turcy zestrzelili rosyjski samolot, który miał naruszyć przestrzeń powietrzną. Według rosyjskiej agencji Itar-TASS, zestrzelony został Su-24, a do naruszenia tureckiej przestrzeni powietrznej nie doszło. Pojawiają się informację o śmierci rosyjskich pilotów. Mieli oni zginąć z rąk Brygad Turkmeńskich, kiedy po katapultowaniu się opadali na spadochronach.
–To cios w plecy. Rosja nie będzie tolerować tej zbrodni. To będzie miało poważne konsekwencje – ogłosił prezydent Putin, zabierając głos w sprawie zestrzelnia przez Turcję rosyjskiego samolotu. Szef MSZ Siergiej Ławrow zrezygnował z środowej wizyty w Turcji.
Wesprzyj nas już teraz!
Samolot został strącony we wtorek, niedaleko granicy syryjsko-tureckiej. Informacje o zestrzeleniu maszyny szybko podały lokalne media, administracja prezydenta Baszszara al-Asada zaprzeczyła sugestiom, że był to myśliwiec syryjskiego lotnictwa.
Rosjanie potwierdzili już oficjalnie, że samolot należał do nich. Dwusilnikowy Su-24 został według Moskwy zestrzelony nad terytorium Syrii. Potwierdzać to mają dane kontroli lotów.
Wcześniej Ankara podała, że zestrzelono niezidentyfikowany samolot zbliżający się do przestrzeni powietrznej Turcji. Według oficjalnego komunikatu, przed zestrzeleniem w ciągu 5 minut wobec pilotów wydano 10 ostrzeżeń. Pojawiają się sprzeczne informacje dotyczące miejsca, w którym maszyna roztrzaskała się. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, samolot rozbił się na terytorium Syrii. Według innych doniesień, stało się to w prowincji Hatay.
Według oficjalnego komunikatu tureckich władz, maszyna została zestrzelona przez myśliwiec F-16. Z kolei Rosjanie twierdzą, że piloci katapultowali się wskutek ostrzału naziemnego.
Źródło: The Telegraph/TVP Info
mat, luk