11 lutego 2015

Turecki premier roztacza wizję „Nowego Bliskiego Wschodu” zjednoczonego przez Ankarę

(fot.fot.tatlici / sxc.hu)

W przemówieniu wygłoszonym podczas kongresu regionalnego Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) w zdominowanym  przez Kurdów Diyarbakir – premier Ahmet Davutoğlu powiedział, że ma wizję „Nowego Bliskiego Wschodu” zjednoczonego pod jedną flagą z półksiężycem, który będzie domem dla Turków, Kurdów i Arabów. 


Przeciwko tyrani w Syrii chcemy nowego Bliskiego Wschodu, który Turcy, Kurdowie i Arabowie zbudują wszędzie razem – mówił. Dodał, że ma nadzieję, iż „braterstwo dzielnych Turków, Kurdów i Arabów” zjednoczonych wspólną wiarą islamską „trwać będzie wiecznie”.

Wesprzyj nas już teraz!

Premier uznał protesty – które wybuchły latem 2013 roku w Gezi Park w centrum Stambułu i rozprzestrzeniły się na cały kraj, zmieniając się w falę demonstracji antyrządowych – za prowokacje, mające przeszkodzić w pojednaniu z Kurdami. – Prezydent i ja obiecujemy, że proces pokojowy zostanie doprowadzony do końca – przekonywał. Wyjaśnił, że trwają rozmowy z wszystkimi zainteresowanymi stronami, by zjednoczyć zwaśnione strony.

Wizję „Nowego Bliskiego Wschodu” Davutoglu zarysował już w przemówieniu wygłoszonym w Sarajewie w październiku 2009 roku. Jako minister spraw zagranicznych Turcji mówił: „Tak jak w XVI wieku za czasów Imperium Osmańskiego, tak i dziś Turcja zjednoczy Bałkany, Kaukaz i Bliski Wschód, by stały się one centrum światowej polityki w przyszłości. To jest cel tureckiej polityki zagranicznej i my go osiągniemy”.

W czasie wygłaszania przemówienia w Sarajewie, najlepszym sojusznikiem regionalnym Turcji był syryjski  prezydent Baszar al-Assad, obecnie największy wróg.  Turcja była wschodzącą gwiazdą w niemal wszystkich arabskich państwach. Ankara usiłowała zbudować na Bliskim Wschodzie strefę wolnego handlu z Syrią i Jordanią, a w dalszej kolejności chciała do niej włączyć także Liban, Irak i Iran. W rezultacie podjętych prób zjednoczenia państw Bliskiego Wschodu pod tureckim przywództwem, radykalnie pogorszyły się stosunki Ankary z Izraelem.

W kwietniu 2012 roku Davutoglu mówił bardziej szczegółowo o regionalnych ambicjach i potrzebie ustanowienia „nowego porządku światowego,” a także „historycznej, świętej misji odzyskiwania terenów utraconych w latach 1911 – 1923”.

Mimo licznych niepowodzeń w realizacji wcześniej zakreślonego planu, tureckie władze nie rezygnują ze swoich ambicji. Próba budowania „Nowego Bliskiego Wschodu” pod przewodnictwem Ankary jak na razie zaowocowała napiętymi relacjami z Izraelem, Syrią, Egiptem i Libią. Głównym zaś sojusznikiem Turcji stali się dżihadyści z Islamskiego Państwa. Napięte relacje mają Turcy także z somalijskimi islamistami, którzy atakuję ich „misje”.

Źródło: hurriyetdailynews.com, gatestoneinstitute.org., AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 964 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram