„Jak słusznie zauważył jeden z polityków Koalicji Obywatelskiej, Donald Tusk – składając przyrzeczenie, że już nazajutrz po wygraniu wyborów pojedzie i odblokuje pieniądze z KPO – po prostu użył przenośni politycznej”. Czyli przenośni przenoszącej wyborców ze świata politycznych obiecanek, którymi są mamieni, wprost do świata zderzenia z rzeczywistością”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Gabryel.
Publicysta przypomina wcześniejsze „przenośnie polityczne”, jakie padały z ust polityków PO. „Przed wyborami w 2005 roku zapowiadano obniżenie podatków PIT, CIT i VAT do 15 proc., czyli owe słynne 3 x 15; podatków, oczywiście – jak to zwykle w przypadku przenośni politycznych – nigdy przez nich nieobniżonych. (…) Przed wyborami w 2011 roku obiecano niepodniesienie wieku emerytalnego, a potem podniesienie go do 67 lat dla kobiet i mężczyzn”, wylicza.
Zdaniem zastępcy redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy” pojawia się pytanie: które to jeszcze obietnice KO (czyli starej Platformy z przystawkami) okażą się „przenośnią polityczną”?
Wesprzyj nas już teraz!
„Czy okaże się nią podwojenie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł (koszt dla budżetu – 44 mld zł)? A może babciowe (koszt – 6,5 mld zł)? Albo podwyżka o 20 proc. pensji pracowników budżetówki? A może dopłaty po 600 zł do czynszu? Albo hipoteczny bezpieczny kredyt 0 proc.?”, pyta publicysta.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
GADOWSKI, WARZECHA, KARPIEL. PORAŻKA MORAWIECKIEGO, UPADEK KACZYŃSKIEGO?