11 czerwca 2025

Tusk nie zna słowa „kapitulacja”. Będzie nadal „bronił Polski” i rozliczał PiS

(Fot. PAP/Rafał Guz)

W przemówieniu poprzedzającym głosowanie nad wotum zaufania dla swego gabinetu premier Donald Tusk zapowiedział rekonstrukcję rządu w lipcu. Będzie też kontynuował „rozliczenia” poprzedniej koalicji. „Wszystkich pewnie nie zamkniemy, ale prace trwają” – powiedział o politykach PiS.

Tusk powiedział w swoim środowym exposé, że choć „nie ma trzęsienia ziemi”, to po wyborach prezydenckich koalicję rządzącą czeka 2,5 roku bardzo ciężkiej pracy w warunkach, które nie zmienią się na lepsze. – Wyzwania są większe, niż oczekiwaliśmy – przyznał. W środę po godz. 9:00 Sejm zaczął rozpatrywać wniosek o wotum zaufania dla rządu premiera, co wiąże się z wygłoszeniem przez niego exposé.

Tusk wskazał, w związku z wyborami prezydenckimi wyzwania są „większe, niż oczekiwali”. – Nie ma trzęsienia ziemi, ale nazwijmy rzecz po imieniu: czeka nas 2,5 roku bardzo ciężkiej, poważnej pracy w warunkach, które nie zmienią się na lepsze – powiedział. – Niezależnie od emocji i złych informacji, jeśli chodzi o przebieg wyborów i możliwe nadużycia czy fałsze w czasie głosowania i liczenia głosów, my na pewno uszanujemy wynik wyborów – zadeklarował.

Wesprzyj nas już teraz!

Ale szanujemy przede wszystkim też konstytucję i zasady ustroju, więc respektując wynik wyborów, chociaż cały czas będę apelował do wszystkich instytucji odpowiedzialnych za kontrolę, przebieg i uznanie legalności wyborów, aby bardzo rzetelnie, w związku z tym, że to 10 milionów ludzi tego oczekuje z całą pewnością, aby bardzo rzetelnie ocenić wszystkie sygnały o nieprawidłowościach czy ryzykach fałszu – zaznaczył.

Szef rządu stwierdził, że wszyscy politycy na sali plenarnej znają „i smak zwycięstwa, i gorycz porażki”. Jak podkreślał, sam również je zna. – Ale nie znam takiego słowa jak kapitulacja – dodał. Według niego, mandat jego gabinetu został odnowiony podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. – Ponad 10 milionów głosów w przegranych wyborach prezydenckich – przypomniał.

Tusk podkreślił, że to rząd ponosi odpowiedzialność za władzę wykonawczą w Polsce. – I wyniki wyborów prezydenckich w niczym nie zmniejszają ani naszej odpowiedzialności, ani naszych obowiązków, ani zakresu władzy i kompetencji – oświadczył.

– Czeka nas 2,5 roku, w trudnych warunkach, pełnej mobilizacji i pełnej odpowiedzialności – kontynuował.  Według niego, nie można zmarnować większości jaką koalicja rządowa ma w Sejmie, bo „komuś się odechciało albo ktoś się przestraszył”.

Za mało się chwalą

Jak powiedział, zwrócił się do ministrów o przygotowanie zestawienia osiągnięć rządu po to, by miał podstawę do „sprostowania” przekazu opozycji. Dodał, że otrzymał kilkadziesiąt stron odpowiedzi na temat działań, które udały się. Tusk przyznał, że pojawia się wiele pytań na ile ocena rządu i jego jako premiera wpłynęła na wynik wyborów prezydenckich. – I niektórzy mówią to wprost: za mało się chwalicie – przekonywał.

Dokonaliśmy największych transferów społecznych w historii Rzeczypospolitej. Najwięcej pieniędzy trafiło do potrzebujących, ale w sposób starannie zaplanowany – mówił premier o polityce społecznej swego rządu. Nawiązał do wprowadzenia przez PiS programu „500+” i stwierdził: – Wszyscy byliśmy pod wrażeniem mocnej i dobrze przeprowadzonej kampanii propagandowej wokół 500+. Ale – jak zaznaczył – w pierwszym roku obowiązywania tego programu przekazano w jego ramach 16 mld zł. – Wiecie, ile w 2024 roku (…) do polskich rodzin trafiło pieniędzy z tytułu programu „800+”? 62 miliardy złotych – oświadczył.

Wśród osiągnięć swojego gabinetu w dziedzinie polityki społecznej wymienił też wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami, wprowadzenie tzw. renty wdowiej oraz podwyżkę wynagrodzeń dla budżetówki, w tym nauczycieli.

W 2025 roku wydamy o 50 proc. mniej wiz dla tych, którzy szukają miejsca w Polsce, czy w Europie, z państw Afryki i Azji – mówił premier. Utrzymywał też, że jego gabinet w 2024 roku, wydał o 67 procent więcej na obronność niż rząd PiS rok wcześniej.

Według premiera, rząd PiS „zrobił wszystko”, żeby Polska straciła 240 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy, a jednocześnie zapłacił 30 mld zł składki unijnej, z której skorzystały inne państwa. – A wiecie, dlaczego zapłaciliście te 30 mld zł? Żeby Niemcy i Francuzi mogli te pieniądze z KPO wydać u siebie. To już nie jest frajerstwo, to jest taki sabotaż (…) przed trybunałem historii staniecie z tego tytułu – zwracał się do posłów PiS.

 – Każdy błądzi, ja pewnie też pobłądziłem, sądząc, że prawda obroni się sama – mówił Tusk zapowiadając powołanie jeszcze w tym miesiącu rzecznika rządu.

– Gdyby PiS chociaż w 1/3 robił tyle, ile opowiadał, to Polska byłaby krajem mlekiem i miodem płynącym i potęgą światową, i europejską – powiedział.

KO obrońcą polskich producentów

Premier powiedział, że na sali sejmowej znajduje się trochę antyukraińskich, a nawet prorosyjskich polityków, ale on sam nigdy nie da namówić się na antyukraińską narrację. – Wiem, że Rosja jest naszym wrogiem, wrogiem Europy – wyznał. Dodał, że Ukraina walczy z Rosją także w interesie bezpieczeństwa Polski. Mimo to – jak zaznaczył – nigdy nie miał kompleksów, żeby powiedzieć choćby prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu, że nie będzie powrotu „do tego bałaganu”, jaki spowodował m.in. poprzedni premier Mateusz Morawiecki, „otwierając bez żadnej kontroli, standardów polską granicę na produkty z Ukrainy”.

Tusk dodał, że zamierza głośno mówić, w jaki sposób „całościowo, precyzyjnie dbać o polskie bezpieczeństwo, relacje z sąsiadami i równocześnie nie dać się ogrywać, chroniąc polskie interesy”.

Nie ma dymisji, będą zmiany w rządzie

Premier poinformował, że wkrótce dojdzie do rekonstrukcji rządu. – Jeszcze w lipcu ogłosimy to nowe otwarcie po rekonstrukcji rządu. Nie mówię tutaj o zmianie nazwisk, ale przede wszystkim o zmianie struktury rządu – wskazał.

Nawiązując do propozycji powołania rządu technicznego, Donald Tusk zaapelował do posłów PiS, by ci byli „opozycją techniczną”, która razem z rządem będzie w stanie przegłosować „coś, co może pomóc Polsce”. Jako przykład podał kwestie związane z deregulacją.

Premier zapowiedział również, że rząd wróci do projektów, które mają odbudować „prawdziwy wymiar sprawiedliwości”, w tym do pomysłu oddzielenia funkcji ministra sprawiedliwości od stanowiska Prokuratora Generalnego.

Nie chodzi o zemstę, wszystko będzie zgodnie z prawem, ścigani będą sprawcy nadużyć, a nie oponenci polityczni – mówił o rozliczeniach rządu PiS. – Wobec tych, którzy zasługują na karę, nie będzie żadnej litości – dodał.

Ocenił, że trwające rozliczenia poprzedniej władzy to „rzecz bez precedensu w historii Polski i bez precedensu, jeśli chodzi o państwa europejskie”. Dodał, że są sformułowane są zarzuty popełnienia przestępstwa przez b. premiera Mateusza Morawieckiego i zarzuty dla kolejnych 7 członków Rady Ministrów z czasów PiS. – Mówię tylko o szczytach władzy. Nie dam się namówić na polowanie na czarownice, ale nikt mnie nie przekona, że ze względu np. na wynik wyborów prezydenckich, będziemy musieli zrezygnować z dalszych rozliczeń. Nie ma mowy – oświadczył premier. Dodał, że nie traktuje tego jako zemsty, ale „chce powiedzieć, że żadne naruszenie żaden fałsz, nie zostanie zamiecione pod dywan”. Tusk wspomniał, jak „przy jednym z emocjonalnych momentów, kiedy prokuratura podejmowała działania wobec sprawców nadużyć”, któryś z polityków PiS trzymał plakacik z napisem „wszystkich nas nie zamkniecie”. – Pewnie nie, ale prace trwają – „obiecał”.

Tusk zapewniał, że w sprawie rozliczeń poprzedniej władzy, jego rząd „nie skręci ani na milimetr”. Zaapelował do parlamentarzystów o poparcie jego rządu, dodał jednak, że nie będzie tolerował w nim dalszych sporów. – Każdy kto jest gotów iść do przodu i budować lepszą Polskę, niech zagłosuje za wotum zaufania dla rządu – powiedział.

Niech głosują za wotum zaufania ci, którzy naprawdę wierzą w to, że przez dwa i pół roku doprowadzimy do kolejnych sukcesów naszej ojczyzny, że tylko temu będą poświęcać czas. I że nie zgubimy tego, co dla nas najważniejsze – obiecywał premier. Zaznaczył jednak, że „nie będzie w rządzie tolerował sporów, które zamieniają się w kłótnie”. – Ja życzę wam wszystkim wytrwałości, życzę wam determinacji. Każdy, kto jest gotów razem ze mną, razem z rządem, przede wszystkim razem z naszymi wyborcami – nie zważając na te chwilowe emocje – iść do przodu i budować lepszą Polskę, niech zagłosuje dzisiaj za wotum zaufania dla naszego rządu – oświadczył Tusk.

Ja jestem gotów nie tylko zagłosować, ale dalej prowadzić pracę tego rządu. I niniejszym zwracam się do całego Sejmu o udzielenie wotum zaufania dla naszego rządu – dodał premier.

pap logo

Źródło: PAP

RoM

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(22)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie