Premier Donald Tusk zabrał głos w sprawie projektu ustawy o in vitro autorstwa Małgorzaty Kidawy – Błońskiej z PO. W skandalicznej wypowiedzi zaznaczył, że najważniejszą kwestią jest sprawa finansowania z budżetu państwa zabiegu sztucznego zapłodnienia. Zamrażanie zarodków, jak stwierdził, nie jest ważne.
– Spór ideologiczny o ilość zamrożonych zarodków mniej mnie jakoś ekscytuje, powiem szczerze, nie przywiązywałbym do niego aż tak kluczowej wagi – powiedział Tusk. – Tak naprawdę dzisiaj kluczową sprawą jest pytanie o finansowanie tej procedury – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Tym samym jasno wyraził brak zainteresowania losem nienarodzonych dzieci, które przez zwolenników in vitro nazywane są „zarodkami nadliczbowymi”.
Premier odniósł się też do głosów protestu wewnątrz PO przeciwko ustawie proponowanej przez Kidawę – Błońską, oraz do zapowiedzi złożenia własnego projektu ustawy o in vitro przez tzw. „frakcję konserwatystów”. – Nie sądzę, aby to stało się osią konfrontacji wewnątrz Platformy. Mam równy dystans do obu projektów, ponieważ rozumiem argumenty i jednej, i drugiej strony. Jeśli PO będzie składała projekt dotyczący in vitro, będzie to na pewno jeden projekt klubu Platformy- wyjaśnił.
Źródło: wiara.pl
ged