Członkowie Senatu odrzucili oenzetowską Konwencję o prawach osób niepełnosprawnych, która zobowiązuje państwa do zapewnienia darmowej antykoncepcji, aborcji i sterylizacji osobom niepełnosprawnym.
Do przyjęcia traktatu potrzebna była tzw. kwalifikowana większość dwóch trzecich głosów. Za przyjęciem umowy oenzetowskiej opowiedziało się 61 senatorów, a „przeciwko” było 38.
Wesprzyj nas już teraz!
Tuż po głosowaniu Action Heritage wydała oświadczenie, gratulując politykom, którzy odrzucili szkodliwą konwencję, jednocześnie podkreślając, że niebezpieczeństwo przyjęcia złego prawa wciąż istnieje. AH zapewniła, że będzie monitorować sytuację.
Rick Santorum, były kandydat na prezydenta, który osobiście zaangażował się w akcję przeciwko przyjęciu traktatu podziękował wszystkim osobom, wysyłającym maile, dzwoniącym i piszącym do polityków z prośbą o odrzucenie skandalicznej umowy międzynarodowej.
Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych przyznaje specjalne uprawnienia organom ONZ, które mogą objąć swoim nadzorem dzieci niepełnosprawne i ich rodziców. Organizacja chce ingerować w najbardziej intymne kwestie osób upośledzonych i zmuszać – za pośrednictwem wyspecjalizowanych organów – do sterylizacji oraz aborcji. Zgodnie z art. 25 konwencji, państwa które ją ratyfikują mają obowiązek „zapewnić osobom niepełnosprawnym taki sam jak w przypadku innych osób zakres, jakość i standard bezpłatnych usług opieki zdrowotnej i programów zdrowotnych, w tym w zakresie zdrowia seksualnego i prokreacyjnego.”
Zdaniem przeciwników konwencji szczególnie ten zapis jest groźny, ponieważ otwiera społeczności międzynarodowej drogę wiodącą do upowszechnienia sterylizacji i aborcjiosób niepełnosprawnych.
Bradley Mattes, przewodniczący Międzynarodowej Federacji Prawo do Życia, mówił: – To jest mylący zapis, który pozornie nie wyrządza krzywdy i ma chronić życie. Pod pretekstem rzekomej chęci udzielenia pomocy osobom upośledzonym, lansuje się ideę kontroli populacji.
Włączenie frazy „zdrowia seksualnego i prokreacyjnego” do umowy międzynarodowej pozwala zwolennikom aborcji na interpretowanie pojęcia jako „prawa do aborcji” i naciskania na kraje do legalizacji procederu zabijania dzieci poczętych na podstawie traktatu.
Dr Susan Yoshihara twierdzi, że sformułowanie „zdrowie seksualne i prokreacyjne” zostało wpisane do traktatu pomimo braku konsensusu co do tego zapisu. Aby ten termin mógł się pojawić w konwencji jego zwolennicy musieli obejść sprzeciw 23 państw, uciekając się do taktyki tajnych spotkań, w których nie mogły uczestniczyć wszystkie delegacje.
Michael Farris, prezes Home School Legal DefenseAssociation przestrzegł, że konwencja zagraża prawom rodziców dzieci upośledzonych. Urzędnicy państwowi otrzymają szereg uprawnień, na podstawie których będą mogli decydować we wszystkich kwestiach edukacyjnych i leczniczych dzieci specjalnej troski.
Jeszcze w trakcie prac nad treścią umowy w 2006 r. delegacja Stolicy Apostolskiej odmówiła poparcia dla niej. W specjalnym oświadczeniu napisano: „Z pewnością tragiczne jest to, iż (…) sama konwencja stworzona w celu ochrony przed wszelką dyskryminacją osób niepełnosprawnych, które mająkorzystać z tych praw, może być wykorzystywana do odmowy podstawowego prawa do życia niepełnosprawnym osobom poczętym”.
Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych została przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych 13 grudnia 2006 r. 3 maja 2005 r. – po ratyfikowaniu jej przez 20 państw – weszła w życie. Umowę zaakceptowała Rada Unii Europejskiej w dniu 24 listopada 2009 r., a ostatnio 6 września, uczyniła to także Polska.
Źródło: LN, pfon.org, c-Fam. org, Agnieszka Stelmach.