W środę 15 marca o godzinie 21:45 na antenie TVP Dokument wyemitowany zostanie film „Jan Paweł II – znak sprzeciwu”. Obraz miał już swoją premierę w TVP1, ale w godzinach nocnych, stąd dopiero dzisiejsza emisja pozwala szerszemu gronu odbiorców na zapoznanie się z materiałem. A zapoznać się warto, bo dzieło w reżyserii Krzysztofa Nowaka porusza wątki, o których w największych mediach prawie w ogóle się nie mówi.
Film jest w pewnym sensie odpowiedzią na liczne ataki wymierzone w św. Jana Pawła II, arbitralnie oskarżanego o „tuszowanie pedofilii”. O tym, że oskarżenia te nie mają żadnych podstaw w faktach, nie trzeba szerzej pisać – czytelnicy PCh24.pl doskonale zdają sobie z tego sprawę. O prawdziwej naturze ataków na papieża Wojtyłę w emitowanym w TVP obrazie mówią Bronisław Wildstein, Grzegorz Górny, Tomasz Rowiński, Piotr Semka, Marek Jurek oraz o. prof. Jacek Salij OP i ks. prof. Dariusz Oko.
Obraz Krzysztofa Nowaka nie ogranicza się jednak do obrony Jana Pawła II przed atakami lewicowych mediów. W dużej mierze stanowi opowieść o wewnętrznej „dewojtylizacji” Kościoła – czyli próbie zmarginalizowania tych elementów nauczania katolickiego, które św. Jan Paweł II silnie podtrzymywał, a które przeszkadzają w przeprowadzaniu w Kościele rewolucji zgodnej z paradygmatem skrajnego liberalizmu. Temu problemowi film poświęca wiele uwagi, pokazując, jak zwłaszcza od lat 60. – na fali zmian posoborowych „przyspieszonych” przez rewoltę seksualną ‘68 roku – do Kościoła wdziera się niekatolickie zgoła myślenie. Wraz z nim pojawia się też cały czas nabrzmiewający problem homoseksualnych klik w katolickich seminariach. To zjawisko, które stanowi oczywiste tło skandalu wykorzystywania seksualnego, jest powszechnie przemilczane – tak w mediach świeckich jak i w mediach katolickich. Film „Jan Paweł II – znak sprzeciwu” stanowi chlubny wyjątek, przełamujący tę barierę świadomej „niewiedzy”.
Cieszy, że podobny obraz będą mieli okazję obejrzeć polscy widzowie – zwłaszcza w tych dniach, kiedy trwa tak brutalna i barbarzyńska nagonka na Ojca Świętego. Nie można jednak podkreślać za mocno, że nie tylko apologia jest wartością emitowanego w TVP Dokument obrazu – ale również, a może przede wszystkim, rzucanie światła na zamilczane fakty z historii Kościoła ostatnich 60 lat.
Pach