Wprawdzie – jak mawiał towarzysz Lenin – to kino jest najważniejszą ze sztuk, ale i teatr wydaje się być nieodzowny w dziele rewolucji. Z tego założenia wychodzą dysponenci tak zwanej telewizji publicznej i serwują publiczności propagandowe widowiska wyjęte wprost z przepastnych archiwów peerelowskiej TVP, czyli z czasów poprzedniej komuny.
Wybitny znawca myśli politycznej, lecz zarazem teatrolog, profesor Jacek Bartyzel odnotował w mediach społecznościowych najnowszy przejaw repertuarowego zwrotu na odcinku telewizyjnej rozrywki.
Wesprzyj nas już teraz!
„Szybciutko nam się zmienia polityka historyczna (i kulturalna). Widzę, że Teatr Telewizji zapowiada na dziś sztukę Do piachu, jak zwykle nie podając ani nazwiska autora, ani reżysera, bo taka dziwna moda w tv nastała już od pewnego czasu. Ale to sztuka Tadeusza Różewicza, powstała w nurcie tzw. antybohaterszczyzny, a po prawdzie to paszkwil na AK okraszony skatologią” – czytamy.
Dalej autor wpisu przypomniał w telegraficznym skrócie „przesłanie” utworu, będącego przez dekady częścią żelaznego zestawu lektur szkolnych w polskich szkołach.
„Główny bohater, parobek Waluś, skazany na śmierć za napad na plebanię i gwałt, w finałowej scenie odmawia Ojcze nasz jednocześnie z strachu robiąc pod siebie” – przypomniał profesor.
Oczywiście, tak zwany artystyczny dystans nie mógł w tamtych czasach (podobnie zresztą jak i dzisiaj) obejmować wszystkich tematów i grup społecznych. Były bowiem motywy, które Różewicz i jemu podobni traktowali – i traktują – ze śmiertelną powagą oraz respektem.
„Aliści był czas, kiedy Tadeusz Różewicz nie wstydził się patetyczności” – podkreślił Jacek Bartyzel senior. „Np. kiedy w 1951 pisał (cytuję z pamięci, więc może jakieś słówko jest niedokładne):
Czas, który idzie jest najpiękniejszy / Ludzie nie będą umierać jak larwy / Komunizm ludzi podniesie /
Obmyje z czasów pogardy”.
„A imaginujcie sobie Państwo, że są dziś tacy krytycy, którzy bezczelnie twierdzą, że poeta tu ironizował” – dodał teatrolog.
„Aha, i jeszcze jedno: PRL-owska cenzura miała więcej szacunku dla AK, wstrzymując publikację tego dzieła przez siedem lat” – podsumował profesor Bartyzel.
Chodzi o telewizyjny spektakl wyemitowany w poniedziałek po godzinie 21:00 przez Jedynkę. TVP na swojej witrynie internetowej zapowiadała:
„Sztuka Tadeusza Różewicza o przejmującym tytule Do piachu powstawała łącznie przez 17 lat – od 1955 do 1972 r. Gdy udało się ją ukończyć, minęło kolejne siedem lat, zanim ukazała się drukiem – publikację dramatu wstrzymywała cenzura.
Po wielu przejściach sztuka Różewicza w reżyserii Tadeusza Łomnickiego doczekała się w marcu 1979 r. prapremiery w Teatrze na Woli. Wkrótce jednak, z uwagi na kontrowersje, spektakl Różewicza wycofano z udziału w Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu, a następnie wskutek protestów akowskich kombatantów i na prośbę samego autora przedstawienie Do piachu zostało zdjęte z afisza.
Dużo większym sukcesem było przedstawienie Do piachu w reżyserii Kazimierza Kutza. Wkrótce po premierze we wrześniu 1990 r. zaliczono je do grona stu najlepszych spektakli Teatru Telewizji” (…).
Sztuka Do piachu jest bezwzględną próbą demitologizacji niepodległościowego podziemia w czasie II wojny światowej, a także bezlitosną polemiką z romantyczną wizją walki zbrojnej jako męskiej przygody czy patriotycznego obowiązku.
Tadeusz Różewicz nie zawahał się przedstawić partyzanckiego życia z naturalistyczną brutalnością. Żołnierze leśnego oddziału w niczym nie przypominają romantycznych duchem młodzieńców z Kamieni na szaniec, czy Kolumbów z powieści Romana Bratnego. Są brudni, wulgarni i bardziej podobni do zwierząt niż ludzi. Pomimo to, jak mówi w pewnym momencie ich komendant, w większości są pełni taktu i dyskretnej godności (…)”.
W „widowisku” z bardzo dyskretną godnością wystąpili m.in.: Jerzy Trela, Jan Nowicki, Jerzy Nowak, Artur Dziurman i Marian Dziędziel.
Źródła: Facebook, TVP.pl, PCh24.pl
RoM