W pierwszym kwartale 2013 roku 1,5 tys. osób, czyli jedna trzecia załogi, straci zatrudnienie w fabryce Fiata w Tychach – poinformował w piątek rzecznik FAP Bogusław Cieślar. Dyrekcja Fiata tłumaczy zwolnienia spadkiem sprzedaży aut.
W piątek Fiat Auto Poland oficjalnie potwierdził skalę zwolnień grupowych i poinformował o swoich planach związki zawodowe. Przedstawiciele związków są zaskoczeni skalą zwolnień, gdyż dotąd nieoficjalnie wymieniało się liczbę około tysiąca pracowników. Związkowcy są przeciwni tak dużej redukcji. – Naszym zdaniem spadki produkcji w żaden sposób nie uzasadniają redukcji zatrudnienia na tak ogromna skalę. Podczas negocjacji będziemy się starali jak najbardziej ograniczyć tę liczbę. Będziemy się również domagać, aby zarząd wycofał się ze zwolnień grupowych i zastąpił je programem dobrowolnych odejść – zapewnia szefowa „Solidarności” w fabryce Wanda Stróżyk.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem przedstawicieli FAP zmniejszenie zatrudnienia wynika z sytuacji rynkowej. W specjalnym komunikacie napisano, że „popyt na samochody w Europie wykazuje trend negatywny, szczególnie w takich krajach jak np. Włochy, do których eksportowana jest większość produkowanych w zakładzie w Tychach samochodów”. Według prognoz tegoroczna sprzedaż na europejskim rynku sięgnie 12,5-12,8 mln aut, wobec 16 mln egzemplarzy w 2007 r.
W tym roku fabryka wyprodukuje mniej niż 350 tys. aut, w przyszłym grubo poniżej 300 tys. W ubiegłym roku produkcja wyniosła 467,7 tys. samochodów, a w rekordowym roku 2009 przekroczyła 605 tys. egzemplarzy. Zakład w Tychach w najbliższych dwóch latach raczej nie ma szans na ulokowanie tu produkcji kolejnego modelu auta.
Źródło: wPolityce.pl
pam