W Krakowie rozpoczął się Tydzień Życia i Wolności, poświęcony duchowym, społecznym, medycznym i gospodarczym konsekwencjom trwającego od ponad roku reżimu sanitarnego.
Otwierając cykl konferencji odbywających się pod wspólnym hasłem „Dajcie żyć!” Sławomir Olejniczak, prezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zauważył, iż związana z tak zwaną pandemią oraz konsekwentnie wprowadzana od wielu miesięcy inżynieria społeczna świadczy o gwałtownym przyspieszeniu procesów historycznych, w tym rewolucyjnych. – W 1989 roku wydawało się, że komunizm umarł. Był to jednak w rzeczywistości tylko jeden krok wstecz. W rzeczywistości postępuje on naprzód posługując się bardziej zawoalowanymi metodami niż dotychczas – mówił.
Wesprzyj nas już teraz!
Światowa rewolucja, której autorzy i wykonawcy posługiwali się na etapie komunistycznym w dużej mierze terrorem i siłą, zmieniła obecnie taktykę. Dzisiaj górę bierze psychologiczna perswazja i szerzenie strachu w skali ogólnospołecznej. Cel jednak pozostał ten sam, a jest nim zniszczenie cywilizacji chrześcijańskiej. Jesteśmy nieustannie przekonywani, że stanowimy dla siebie nawzajem zagrożenie, pozbawia się nas twarzy, oblicza, forsując egalitaryzm i uniformizację. Nowy totalitaryzm zamiast tradycyjnej dla komunizmu czerwieni, przybrał barwy tęczy i zieleni.
Jak zwrócił uwagę prezes SKCh, wspomniane w trakcie objawień fatimskich błędy Rosji nie oznaczały tylko totalitarnego systemu opartego na przemocy. Ich istotę stanowi natomiast dążenie do zbudowania społeczeństwa bez Boga i Jego przykazań. – Te błędy rozprzestrzeniły się na cały świat – stwierdził Sławomir Olejniczak.
Nowy system próbuje się nam narzucić za pośrednictwem mediów i instytucji. „Błędy Rosji” przeniknęły też, niestety do Kościoła. Niektórzy pasterze zapomnieli, jakie jest rzeczywiste powołanie. Powinni bowiem nieść wiernym pociechę i nadzieję, zapewniać im dostęp sakramentów, a nie zamykać kościoły, co wielu katolików prowadzi do zwątpienia.
W tej sytuacji powinniśmy odwoływać się do opieki Matki Bożej, która obiecuje nam niezawodną pomoc i pociechę. Zapowiedziała Ona w Fatimie ostateczny triumf Jej Niepokalanego Serca.
W swym wystąpieniu redaktor naczelny PCh24.pl Krystian Kratiuk przypomniał, jak Kościół instytucjonalny w Polsce odnosił się do prób narzucenia Polakom – w tym wiernym – reżimu sanitarnego. Zaakcentował między innymi, że w sposób absolutnie bezprecedensowy w dziejach katolicyzmu byliśmy przed rokiem świadkami sytuacji, w której katolikom zabroniono – przy udziale władz kościelnych – wstępu do świątyń.
Publicysta zaprezentował na wielu przykładach swoiste „kalendarium zarazy” – poszczególne etapy wprowadzania restrykcji sanitarnych w odniesieniu do działalności Kościoła. Były one przyjmowane przez hierarchię praktycznie niemal bez oporu, a w niektórych przypadkach nawet z nadgorliwością. Z drugiej strony nie zabrakło chwalebnych przykładów kapłanów, którzy wychodzili do ludzi ze spowiedzią, Komunią świętą, a nawet Najświętszym Sakramentem wystawionym w monstrancjach.
– W Kościele doszło do segregacji wiernych. Wielu księży wprost mówiło, że wierni, którzy przyjmują Komunię Święta do ust, łamią przepisy sanitarne – przypomniał redaktor Kratiuk. Mówił także o przypadkach zabraniania kapłanom dostępu do chorych przebywających w szpitalach z sakramentami, w tym umierających.
Reżim sanitarny jest przejawem ogólnoświatowej tendencji do ograniczenia ludzkiej wolności. Niestety, w dużym stopniu Kościół katolicki „postanowił być żyrantem tej globalizacji” – zauważył prelegent. Tak uległ w pewnej mierze zeświecczeniu w myśl przekonania, że najważniejszą powinnością człowieka jest dbałość o zdrowie fizyczne. Z kolei jednym z przejawów oporu katolików była akcja społeczna w obronie czci do Najświętszego Sakramentu.
RoM