25 stycznia 2016

Tygodnik „wSieci”: czy za osiem lat Chiny i USA wywołają wojnę światową?

(Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, fot. Jerzy Dudek / Forum )

G. Kostrzewa–Zorbas na łamach tygodnika „wSieci”, analizuje stosunki polityczne, gospodarcze, a także potencjał militarny w zakresie możliwości wybuchu globalnego konfliktu o władzę nad światem. Zauważa, że Chiny mają już wystarczające możliwości militarne i zaplecze gospodarcze, aby konkurować z Stanami Zjednoczonym. Najgorętszym miejscem w tej rywalizacji pozostaje Morze Południowowschodnie. A nieustające ambicje imperialistyczne przejawia przecież ciągle także Rosja.  

 

Grzegorz Kostrzewa–Zorbas – politolog zabierający głos w zakresie spraw międzynarodowych – w swoim tekście opublikowanym w tygodniku „wSieci”, analizuje możliwości wybuchu globalnego konfliktu zbrojnego. Według niego jesteśmy obecnie świadkami największej zmiany w polityce międzynarodowej od stulecia. Przypomina, że w rankingu największych gospodarek świata Chiny zajmują miejsce Stanów Zjednoczonych. Takiej pozycji Związek Sowiecki nigdy nie osiągnął, mimo, że w czasie zimnej wojny obydwaj przeciwnicy mieli wyrównany potencjał militarny, Zachód utrzymał przewagę ekonomiczną i cywilizacyjną. Ostatnia zmiana na pozycji lidera światowych potęg miała miejsce na początku XX wieku, kiedy to USA i Niemcy wyprzedziły Wielką Brytanię. Po upadku dominacji brytyjskiej rozpoczął się okres wojen, począwszy od roku 1914 a skończywszy na 1990 roku, kiedy to nastał Pax Americana. Grzegorz Kostrzewa–Zorbas stawia pytanie jak długo przetrwa pokój, kiedy znikną jego podstawy ekonomiczne oraz w jak silnych bólach narodzi się Pax Sinica (pokój chiński)?

Wesprzyj nas już teraz!

Politolog pisze, że globalizacja wpłynęła na powiększenie platformy rywalizacji dzięki rozwojowi technologii telekomunikacyjnych, logistycznych a także militarnych, które są środkami walki o władzę nad światem. Kostrzewa uważa, że USA zagwarantowały pokój oraz istnienie blisko 200 niepodległych krajów, co osiągnięto dzięki swojemu potencjałowi militarnemu, a także amerykańskiemu wpływowi na rozwój instytucji międzynarodowych i prawa międzynarodowego. Zauważył także, że zawsze gdy znika trzymająca pokój „kotwica”, cały system się wali.

Grzegorz Kostrzewa–Zorbas przewiduje, że zmiana na pozycji lidera światowych mocarstw nastąpi w 2024 roku, kiedy to Chiny uzyskają potęgę nie tylko ekonomiczną, ale także kulturową, polityczną i militarną. Jednak potencjał militarny Chin na razie znacząco odbiega od możliwości Stanów Zjednoczonych. Chiński budżet wojskowy z 216 mld. dol. lokuje się na drugim miejscu w światowym rankingu. Na pierwszym miejscu lokuje się USA, które przeznacza 610 mld dol. na zbrojenia. Rosja, która jest trzecia, wydaje zaś 84 mld. dol.

Rywalizację amerykańsko–chińską można zaobserwować na Morzu Południowochińskim. Jest to jeden z najbardziej ruchliwych obszarów transportu morskiego na świecie. Tamtędy prowadzi trasa łącząca Chiny, Japonię, Koreę, Indie, Bliski Wschód i Europę. Konflikt dotyczy licznych wysepek, ledwo wystających ponad powierzchnie morza, ale tym samym o powiększenie wód terytorialnych, łowisk, a także złóż ropy i gazu. Na tych wysepkach zakładane są kolejne bazy i instalacje różnych państw. W okolicy także stacjonują jednostki lotnictwa i marynarki Stanów Zjednoczonych. W opinii Kostrzewy jest to najbardziej gorący obszar współczesnego świata.

Chińczycy poprzez budowę sztucznych wysp i innych obiektów idą drogą faktów dokonanych, dzięki którym zwiększają własną możliwość prowadzenia operacji wojskowych. Autor artykułu uważa, że Chiny wykazały się dużą kreatywnością, śmiałością i pewnością siebie przesuwając zasięg wód terytorialnych o 2 tys. km od swojego terytorium kontynentalnego. A to wywołuje coraz głośniejszy sprzeciw społeczności międzynarodowej.

Kostrzewa-Zorbas przypomina też, że Władimir Putin uznał Rosję za gwaranta bezpieczeństwa planety i chciałby aby to ona została supermocarstwem. Rosja może zatem sama rozpocząć światowy konflikt, jeżeli przeszacuje swoje możliwości. Może także wykorzystać konflikt chińsko –amerykański. Cały czas bowiem Federacja Rosyjska modernizuje armię, w tym broń strategiczną, nie tylko atomową. Realizuję również „Państwowy Program Uzbrojenia” zaplanowany na lata 2011-2020 próbując znacznie zwiększyć swój potencjał militarny. Niektóre źródła mówią o planach zbliżenia się do potencjału Stanów Zjednoczonych.

 

źródło: wSieci

MR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 141 269 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram