Zawieszenie broni na Ukrainie przynosi pewne owoce. Według prezydenta Petro Poroshenko separatyści na Ukrainie uwolnili 1200 więźniów. Mimo to sytuacja jest nadal napięta. Unia Europejska nie zdecydowała się jak do tej pory na odstąpienie od sankcji, a ekonomiczny konflikt zaostrza się.
Decyzja o uwolnieniu więźniów, jak podaje bbc.com, ma związek z zawartym niedawno zawieszeniem broni. Ukraiński prezydent powiedział o ich uwolnieniu podczas swojej wizyty do Mariupolu – miasta które było niedawno atakowane przez separatystów. W związku ze swoją wizytą podkreślił na Twitterze, że miasto to należy do Ukrainy i że naród ten nie zamierza się go zrzekać. Mariupol jest ostatnim miastem w Doniecku, które jest nadal kontrolowane przez siły ukraińskie. Ma ono znaczenie strategiczne, gdyż mieści się w nim port na trasie do Krymu.
Wesprzyj nas już teraz!
Zawieszenie broni zostało osiągnięte podczas rozmów w Mińsku w rozmowach, w których obok przedstawicieli OBWE, delegacji rosyjskiej i przywódców separatystów uczestniczył także prezydent Leonid Kuczma. Nie wstrzymało to jednak sankcji ekonomicznych, które na Rosję nałożyła Unia Europejska. Jednak rzeczniczka Komisji Europejskiej podkreśliła, że mogą one zostać zniesione w przypadku poprawy sytuacji na Ukrainie.
Liczba ofiar dotychczasowej wojny na Ukrainie szacowana jest na 2600 osób. Po przyłączeniu Krymu do Rosji, pro-rosyjscy separatyści dążą do odłączenia od Ukrainy kolejnych terenów. Jednak Moskwa zaprzecza jakoby separatyści działali w oparciu o rozkazy z niej płynące.
Podpisane w Mińsku porozumienie pokojowe zakłada oprócz zawieszenia broni także właśnie uwolnienie zakładników. Zakłada także zwiększenie władzy samorządów w Doniecku i Ługańsku, wycofanie obcych sił z Ukrainy, a w przyszłości także wybory w Ługańsku i Doniecku.
Źródło: bbc.com
mjend