25 lat temu, 23 grudnia 1988 r., gdy w Polsce stacjonowały jeszcze wojska radzieckie, Sejm uchwalił ustawę o działalności gospodarczej. Pozostaje ona niedoścignionym wzorem liberalnego prawa gospodarczego, stworzyła kilka milionów miejsc pracy oraz położyła podwaliny pod funkcjonowanie małych i średnich firm, trzonu polskiej gospodarki.
Główny autor tej ustawy, Mieczysław Wilczek, minister przemysłu w latach 1988-1989 w rządzie Mieczysława Rakowskiego, udzielił ostatnio wywiadu dziennikowi „Rzeczpospolita”. – Po wprowadzeniu tej ustawy, gdy zaczęła ona działać, wolności było więcej niż obecnie. (…) Absolutnie przydałoby się w Polsce więcej wolności gospodarczej – stwierdził. Co najmniej dziwne jest, by były minister w komunistycznym wówczas rządzie krytykował teoretycznie wolny ustrój gospodarczy w odrodzonym państwie. Niestety, ówczesna i obecna ustawa o swobodzie działalności gospodarczej tym różnią się od siebie, czym krzesło od krzesła elektrycznego.
Wesprzyj nas już teraz!
– Proszę uświadomić sobie, że w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy powstało 2 miliony przedsiębiorstw. Bez żadnej pomocy, bez żadnych programów wsparcia, bez żadnych okresów ochronnych. Co więcej, ci ludzie stworzyli 6 milionów nowych miejsc pracy. To był fenomen, to jest wręcz oszałamiające – dowodził byłby minister Wilczek.
Niestety, podczas 7 lat obowiązywania ustawy Wilczka, była ona nowelizowana 40 razy, za każdym razem zmniejszając zakres wolności, gwarantowany przez jej pierwotną wersję. Chwilowy powiew wolności gospodarczej został stłamszony, choć władze komunistyczne zdawały sobie sprawę, że takie reformy były konieczne po 50 latach centralnego planowania, inaczej upadający system sprowadziłby na ludzi znacznie większą nędzę.
Mieczysław Wilczek, podczas konferencji „Polska droga do wolności gospodarczej szansą dla Europy”, zorganizowanej 9 grudnia przez Centrum im. Adama Smitha, stwierdził, że władze były wtedy tak wystraszone, że można było „operować bez znieczulenia”. Po okresie niepewności przyszedł jednak czas na metodyczne ograniczanie swobód, zawartych w ustawie o działalności gospodarczej.
Jednym z głównych zarzutów, podnoszonych wobec niej, jest umożliwienie uwłaszczenia komunistycznej nomenklatury. To niewątpliwie prawda, ale miałoby to miejsce w ten, czy inny sposób, ponieważ okrągły stół nie był „obaleniem” komunizmu, ale co najwyżej jego rozmontowaniem, czego skutki obserwujemy do dzisiaj. Ciężko było oczekiwać, że ustawa Wilczka oczyści życie gospodarcze ze środowisk związanych z tajnymi służbami, skoro w rzeczywistości czuwały one nad tym, by proces demontażu systemu socjalistycznego nie wymknął się spod kontroli.
Niezaprzeczalną zasługą ustawy Wilczka pozostaje to, iż otworzyła milionom ludzi w systemie gospodarki sterowanej okno na świat, umożliwiając swobodne prowadzenie działalności gospodarczej. Pozwoliła im działać, a było to po prostu konieczne, by można było zacząć normalnie funkcjonować w nowej rzeczywistości.
Tomasz Tokarski