Poziom biedy jest w USA najwyższy od ponad 50 lat, bezrobocie sięgnęło w lipcu 8,3 proc, coraz bardziej pogłębia się przepaść między biednymi a bogatymi. Tak wynika z opublikowanego niedawno raportu Biura Spisu Ludności USA (Cenzus).
Badania pokazały, że dochód 1% najbogatszych Amerykanów powiększył się średnio o 6%, natomiast 40% obywateli najmniej zarabiających nie odczuło żadnych zmian. Mimo prognoz, mówiących o tym, że 2011 rok będzie kolejnym rokiem z rzędu, w którym dojdzie do wzrostu wskaźnika ubóstwa, tak się jednak nie stało. Zjawisko utrzymało się na takim samym poziomie jak w 2010 roku, choć to nadal oznacza, że jest najwyższe od ponad 50 lat.
Według ekspertów przyczyną zahamowania wzrostu ubóstwa może być m.in. przedłużenie wypłat zasiłków dla bezrobotnych, która to zmiana wprowadzona została w 2009 roku. Zasiłek można było pobierać przez 99 tygodni, dlatego wielu Amerykanów właśnie dopiero pod koniec ubiegłego roku utraciło do niego prawo. Nieznacznie zwiększyło się też zatrudnienie w sektorze prywatnym, w związku z czym wiele osób zwolnionych na skutek cięć dokonanych przez władze federalne i lokalne, znalazło nową pracę.
Wesprzyj nas już teraz!
Kolejny rok z rzędu obniżył się także średni dochód na rodzinę. W 2011 roku był o 1,5% mniejszy niż rok wcześniej i wyniósł 50,054 dol. Według badań aż 22,2% najuboższych mieszka w stanie Nowy Meksyk, a także w Luizjanie i Waszyngtonie. Najmniejszy odsetek ubogich zanotowano w stanie New Hampshire – 7,6%.
Według p.o. ministra handlu Rebecci Blank to wina problemów, w jakie wpadła klasa średnia na skutek kryzysu. To właśnie ta część społeczeństwa wciąż nie może się pozbierać po wielkiej recesji, podczas gdy najbogatsi radzą sobie świetnie. Konieczne jest więc uchwalenie przepisów, dzięki którym będzie możliwe odbudowanie gospodarki od dołu w górę, a więc zaczynając właśnie od klasy średniej.
Wydaje się, że przede wszystkim konieczne jest odsunięcie od władzy socjalistycznego prezydenta, który wprawdzie nie odpowiada za całe zło amerykańskiej gospodarki, jednak jego pomysły na jej uzdrowienie mogą te problemy jeszcze bardziej pogłębić. Uzdrowienie gospodarki na pewno nie dokona się za jego rządów.
Iwona Sztąberek
Źródło: www.forsal.pl