W niemieckim Mannheim (Badenia-Wirtembergia) od dłuższego czasu grasuje bezkarnie 15-osobowa szajka uchodźców. Nie trafili jeszcze za kratki, bo… nie mają ważnych dokumentów i władze nie wiedzą, co z nimi zrobić.
Sprawę mannheimskiej szajki nagłośnił osobiście burmistrz tego miasta, Peter Kurz. Swoje problemy z przestępcami opisał w liście do ministra spraw wewnętrznych Badenii-Wirtembergii, Thomasa Strobla.
Wesprzyj nas już teraz!
Okazuje się, że uchodźcy, którzy przyjechali do Niemiec bez ważnych dokumentów i podają się (sic!) za nieletnich, mogą być pewni praktycznej bezkarności. Przestępstwa, za które Niemiec i Polak trafiłby błyskawiczne za kratki, im wolno popełniać notorycznie – i śmiać się policji w twarz.
Przewodniczący frakcji CDU w Badenii-Wirtembergii Wolfgang Reinhart mówi wprost o „szokującej” rzeczywistości i kapitulacji niemieckiego prawodawstwa, które bezradnie „klęka przed grupą młodocianych”.
15-osobowa grupa z Mannheim jest bezkarna, bo wszczynający przeciwko niej śledztwa nie mają pojęcia, jak ich sądzić. Uchodźcy podają się za nieletnich, ale urzędnicy nie są w stanie stwierdzić, czy jest tak w istocie. Stąd nie wiedzą, czy przestępcy powinni odpowiadać jak dorośli, czy nie – i następuje impas. Dysponują wprawdzie metodami sprawdzającymi deklarowany wiek, ale zastosowanie ich w praktyce nastręcza trudności formalnych.
Teoretycznie młodocianych przestępców można w Niemczech zamykać w ośrodkach dla nieletnich na mocy wyroku sądu rodzinnego, ale gmatwanina prawna i przepisane ustawowo obostrzenia czynią w przypadku uchodźców ten sposób bezskutecznym.
Zamiast więc wydalić czy uwięzić przestępców, politycy z Mannheim apelują chociaż o rozdzielenie kryminalistów i rozmieszczenie ich po całym kraju, tak aby rozbić ich siatkę i uniemożliwić grupowe łamanie prawa.
Jednak przeniesienie ich w inne miejsce jest z perspektywy obowiązującego ustawodawstwa wyjątkowo karkołomne. Tymczasem, jak wskazują opisujące sprawę media, przypadek Mannheim nie jest odosobniony – stał się po prostu głośny.
Młodociani imigranccy przestępcy to problem praktycznie wszystkich większych miast w Niemczech, które przyjęły uchodźców. Od początku kryzysu migracyjnego nikt go jeszcze nie rozwiązał i bynajmniej nie zanosi się na jakiś przełom…
Źródła: stuttgarter-nachrichten.de, unzensuriert.de
Pach