– Dziękuję minister Kluzik-Rostkowskiej za „nagłośnienie” naszych certyfikatów „Szkoły przyjaznej rodzinie”. Minister chciała zdmuchnąć naszą inicjatywę, a my złapaliśmy wiatr w żagle – ironizował podczas swojego wystąpienia starosta wołomiński Piotr Uściński. Na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie odbył się II Kongres Polskiej Rodziny. Wzięło w nim udział ponad 200 przedstawicieli organizacji prorodzinnych, samorządów oraz świata nauki.
Tegoroczny Kongres Rodziny Polskiej odbywał się pod hasłem „Rodzina obywatelska. Rodzina-Wspólnota-Samorząd”. Organizujące spotkanie Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny zaprosiło w tym roku zarówno przedstawicieli świata nauki jak i działających w samorządach. To połączenie dobrze udokumentowanej teorii i refleksji naukowej z praktyką ma w niedalekiej przyszłości zaowocować polepszeniem jakości pomocy świadczonej rodzinie, przy rozwoju świadomości jej znaczenia dla rozwoju kraju. Warunkiem efektywnego wypełniania funkcji przez rodzinę jest stworzenie otoczenia – kulturowego, prawnego i ekonomicznego – w którym mogłaby ona swobodnie realizować swoje potrzeby oraz rozwijać talenty osób ją tworzących – podkreślają organizatorzy Kongresu.
Wesprzyj nas już teraz!
Kongres otworzył Prezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi, Sławomir Olejniczak. Mówiąc o ograniczaniu wolności obywatelskich przez państwo stwierdził, że obywatele są traktowani jak „atomy w rękach technokratów”. Zwrócił uwagę na to, że jednym z elementów głębokiej ingerencji państwa jest właśnie promowanie ideologii gender.
Prezes Instytutu ks. Piotra Skargi zaznaczył jednak, że Kongres promuje zupełnie inny model życia.
– Kongres proponuje wizję zdroworozsądkową, opartą na inicjatywach obywateli. Powinni oni być ukształtowani na fundamencie moralności – stwierdził prezes Olejniczak.
Aby motywować obywateli do działalności w obronie rodziny i tradycyjnych wartości, na Kongresie wręczono tytuły Ambasadora Życia. Otrzymali je: bp Andrzej Dzięga, oraz dziennikarki: Marzena Nykiel (wPolityce.pl) i Brygida Grysiak.
– W obronie życia chodzi o miłość. Życzę, abyśmy wszyscy i każdego dnia w naszych rodzinach, szkołach, miejscach pracy byli ambasadorami życia. Traktuję tę nagrodę jako zobowiązanie i mam nadzieję, że kiedyś na nią zasłużę – powiedziała dziękując za przyznane wyróżnienie Grysiak.
„Studia nad rodziną wciąż walczą o godnie miejsce w świecie akademickim” – zauważył podczas swojego wystąpienia prof. Michał Wojciechowski. Zdaniem prelegenta zauważalny jest brak okołorodzinnej refleksji naukowej. Ten fakt, to efekt „dominowania w świecie ideologii indywidualistycznej, widzącej w państwie zbiór jednostek”. – Przepisy „chronią” prawa jednostek. Jakie to prawa? Do rozwodu, do nadwątlenia relacji rodzinnych, różnego rodzaju prawa dziecka. Wszystko to wynika z przyjęcia założenia, jakoby rodzina szkodziła jednostce – zauważył profesor Wojciechowski. Jego zdaniem podobna sytuacja jest w przepisach regulujących sferę gospodarczą. Dowodem na to jest zdaniem naukowca „traktowanie możliwości wspólnego rozliczania podatkowego z małżonkiem, jako przywileju”.
– Prawodawca umacnia tendencję do życia indywidualnego – podkreślił Wojciechowski.
W swoim referacie zatytułowanym „Rodzina a wspólnota” naukowiec zauważył, iż współczesność pomija wszystko to, co było na temat rodziny „doskonale rozumiane w starożytności i czasach biblijnych”. Obecny brak refleksji nad rodziną jest w stosunku do tych czasów zdecydowanym regresem.
Zdaniem prelegenta współczesny kryzys powoduje, że „rodzina staje się źródłem problemów a nie stanowi oparcie dla swoich członków”. – Rodziny, w których dochodzi do patologii stają się klientem pomocy społecznej. Tego nadzorcy, który często w sposób zuchwały i nadgorliwy korzysta ze swoich uprawień. Interwencja z góry powoduje słabnięcie rodziny a to utrwala patologie – stwierdził Wojciechowski. Jak zauważył prelegent kończąc wystąpienie. „Nie ma pieniędzy na leczenie, są na protezy”.
– Czy wspieranie rodziny przez samorząd i państwo jest moralne? – od tego pytania swoje wystąpienie rozpoczął redaktor Bartosz Marczuk. Nawiązując do wystąpienia poprzednika Marczuk zauważył, że „od kondycji małżeństwa i rodziny zależy kondycja polis”. Jednak „warto odwrócić tę zależność i zapytać: na ile nasze współczesne polis jest dojrzałe, by pomagać rodzinie” – pytał Marczuk. Laureat Tulipana Narodowego Dnia Życia w swoim referacie pt. „Moralność a samorząd” podkreślił, że „konieczne jest obalenie dwóch mitów obecnych we współczesnych mediach, polityce i nauce. Pierwszy z nich głosi, iż będzie lepiej wtedy, gdy nas będzie mniej. Drugi to przekonanie, kolportowane przez lewicę o niemożności przeciwstawienia się zmianom, jakim podlega rodzina i małżeństwo. Lewica głosi, że nic na to nie poradzimy, że są to zmiany kulturowe”.
W opinii Marczuka są to oczywiste kłamstwa. – Naszym bogactwem są ludzie. To podkreślali m. in. Adam Smith i inni ekonomiści – stwierdził prelegent. – Badania pokazują, że Polacy chcą mieć więcej dzieci niż posiadają. W tej kwestii istnieje poważana luka, największa w UE. Dowodem na to jest choćby wysoka dzietność Polek mieszkających w Wielkiej Brytanii. U nas coś tym kobietom przeszkadza mieć tyle dzieci, ile by chciały – zauważył gość Kongresu. Konieczna zdaniem dziennikarza jest „ucieczka przed demograficzną gilotyną”.
Kolejny blok wystąpień stanowiły referaty poświęcone prorodzinnym pomysłom wdrażanym przez samorządy w różnych częściach Polski. O casusie wyludniającego się województwa opolskiego, mającego bardzo niski wskaźnik dzietności przy wysoki poziomie emigracji, mówił Ireneusz Jabłoński, ekspert Centrum im. Adama Smitha oraz członek Zarządu Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny. Zdaniem Jabłońskiego między rodziną a samorządem rozciąga się ogromna przestrzeń aktywności społecznej i obywatelskiej: – Do kompetencji samorządu należą m.in. bezpieczeństwo, edukacja, kultura i prowadzenie polityki społecznej. To, w jaki sposób będą realizowane te zadania przez władze samorządowe, będzie miało istotny wpływ na pozycję i rozwój wspólnoty lokalnej opartej na rodzinach.
– Usługi świadczone przez instytucje gminne powinny uwzględniać możliwości szerokiego dostępu rodzin, szczególnie wielodzietnych, czemu może służyć „Karta dużej rodziny”. Wiele z tych elementów udało się połączyć w programie przygotowanym przez nas dla Opolszczyzny” – podkreślił Jabłoński. – Jego priorytetami są praca, edukacja, opieka żłobkowo-przedszkolna, oraz program dla seniorów. Istotne jest także stworzenie podstaw dla nowej gałęzi gospodarczej będącej specjalnością regionu – podsumował prelegent.
– Dziękuję minister Kluzik-Rostkowskiej za „nagłośnienie” naszych certyfikatów „Szkoły przyjaznej rodzinie”. Minister chciała zdmuchnąć naszą inicjatywę, a my złapaliśmy wiatr w żagle – ironizował podczas swojego wystąpienia starosta wołomiński Piotr Uściński. – Certyfikowanie to formalna blokada dla wkradającej się do szkół deprawacji, odbywającej się pod płaszczykiem tzw. edukacji seksualnej – podkreślił Uściński. Jego zdaniem „rodzic posyłający dziecko do szkoły z certyfikatem przyjazności rodzinie ma gwarancje, że w tej placówce dziecko nie będzie deprawowane, że nie będzie podważana rola rodziców w wychowaniu, czy wreszcie nie będzie tam dochodzić do genderowych eksperymentów”.
O prorodzinnych projektach realizowanych w Szczecinie i Białymstoku opowiedzieli licznie zgromadzonym gościom przedstawiciele tamtejszych samorządów. Szczecin reprezentował wiceprezydent Krzysztof Soska, a stolicę województwa Podlaskiego wiceprezydent Adam Poliński.
Warto zauważyć, że w trakcie Kongresu prelegenci, zwłaszcza samorządowcy, podkreślali fakt, iż sami są ojcami, niekiedy pokaźnej gromadki dzieci. Zatem ich zatroskanie o los rodziny ma także wymiar osobisty.
Tematem wystąpienia dr Szymona Grzelaka było „Wychowanie i profilaktyka w lokalnej polityce prorodzinnej”. Naukowiec przedstawił wybrane wyniki badań pt. „Diagnoza problemów i pozytywnego potencjału młodzieży 2013”. Badania te zostały przeprowadzone na dużej próbie gimnazjalistów z różnych regionów Polski. Jak podkreślił naukowiec wyniki badań, jak i wnioski płynące ze światowej literatury naukowej pokazują olbrzymi potencjał „ochronny, jaki posiada rodzina”. – Czynnikami chroniącymi np. przed wczesną inicjacją seksualną są: pełna rodzina, konserwatywna postawa rodziców, jakość relacji rodzinnych, religijność oraz dobre wyniki w nauce – zauważył prelegent. Jak wynika z badań, których wyniki prezentował dr Grzelak, wśród najważniejszych „przewodników” swojego życia badana młodzież wskazała: rodziców oraz dziadków. Około 10 proc. młodzieży badanej nie wskazała żadnego z rodziców i to ta młodzież ma największe problemy z alkoholem, narkotykami. To w tej grupie najczęstsze są myśli samobójcze. – Dziecko chce być wysłuchane – podkreślił Grzelak. Jak pokazują badania młodzież, choć w większości czerpie swą wiedzę o seksie z Internetu, to jednak największym zaufaniem obdarza wiedzę na ten temat pochodzącą od rodziców.
Podczas Kongresu Polskiej Rodziny Centrum Inicjatyw dla Życia i Rodziny przyznało też – w ramach realizowanego programu – specjalne certyfikaty Szkoła Przyjazna Rodzinie. Otrzymały je: szkoła podstawowa „Źródła” w Skierniewicach, szkoła podstawowa i gimnazjum „Ad astra” w Markach k. Warszawy, oraz szkoła podstawowa i przedszkole „Montessori” w Gdańsku.
Jak wynika z informacji podanych przez Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, prowadzone są już rozmowy z kolejnymi szkołami, które chcą przystąpić do programu.
Kongres zakończył prezes Centrum, Jacek Sapa. – Musimy wziąć odpowiedzialność za to, co się wokół nas dzieje. Okazją do tego są m. in. wybory samorządowe. Rząd nie realizuje polityki prorodzinnej, robią to na szczęście samorządy. Weźmy przykład z Francji, gdzie w tragicznej sytuacji, jakim są rządy lewicy udało się ją wypchnąć ze samorządu – zauważył Sapa. Zdaniem prelegenta konieczne jest wyraźne określenie katalogu wartości, jakimi mają się kierować samorządowcy. Temu służy przedstawiony przez prezesa Sapę „Dekalog samorządowca przyjaznego rodzinie”. – To owoc przemyśleń i doświadczeń wielu środowisk. Zasady w nim zawarte będą narzędziem, dzięki któremu społeczność lokalna będzie mogła poddać weryfikacji kandydatów w wyborach samorządowych – podkreślił prezes Centrum.
Kończąc swoje wystąpienie Jacek Sapa, zauważył trapiący jego zdaniem wiele z pośród środowisk prorodzinnych, brak radości i wiary w zwycięstwo. – Nie możemy ulegać temu pesymistycznemu obrazowi płynącemu z mediów i od polityków, ukazujący patologie, jako powszechne i dominujące – wzywał Sapa. Przypominając słowa bł. Jerzego Popiełuszki „wolność jest w nas”, prezes Sapa apelował: „Zmieńmy Polskę, zaczynając od samorządu”!
luk
fot. Łukasz Korzeniowski
{galeria}