Dong Jingwei, odpowiedzialny za chiński kontrwywiad „miał uciec wraz z córką z Hongkongu na początku lutego” – pisze portal tysol.pl. Podobno zdradził amerykańskiej Agencji Wywiadu Obronnego (DIA) sekrety dotyczące koronawirusa i chińskich szpiegów działających w USA.
Spekulacje na temat dezercji chińskiego wiceministra bezpieczeństwa państwowego pojawiły się w mediach amerykańskich i azjatyckich. Portal tysol.pl, powołując się na informacje podane przez konserwatywny, amerykański blog Red Star i południowoazjatycką agencję ANI, pisze: „Dong już zdradził wiele tajemnic o chińskich technologiach i programach zbrojeniowych, w tym o broniach biologicznych. Między innymi ujawnił sekrety badań i ucieczki koronawirusa z laboratorium Instytutu Wirusologii w Wuhan, gdzie eksperymenty z patogenem prowadzono na zlecenie Armii Ludowo-Wyzwoleńczej”.
Korzystając z informacji Newsweeka portal Tygodnika Solidarność podaje też informację, że „Dong przekazał ponoć DIA dane pozwalające zidentyfikować amerykańskich urzędników państwowych pracujących wywiadowczo dla Chin oraz dane chińskich szpiegów działających w USA”.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykański wywiad wojskowy nie poinformował ponoć o dezercji Donga, ani dyrektora FBI Christophera Wray’a, ani kierownictwa CIA. Dlatego, gdy podczas spotkania między dyplomatami amerykańskimi i chińskimi, do którego doszło w marcu, Chińczycy domagali się wydania im Donga, Amerykanie oświadczyli, że Dong nie przebywa na terenie Stanów Zjednoczonych.
Eksperci zachodni nie są zgodni, co do rzeczywistej ucieczki Donga. Jeśli jednak pogłoski o jego ucieczce z Chin do USA zostałyby potwierdzone, to wiązałoby się to z dużymi zmianami w kierownictwie chińskiej partii komunistycznej. Eksperci przewidują w takim przypadku czystkę personalną w kierownictwie partyjnym i resorcie bezpieczeństwa państwowego.
Źródło: tysol.pl
JSJK