Polskę i inne państwa UE mogą zalać ukraińskie wnioski o ekstradycje mężczyzn, którzy dzięki łapówkom wyjechali z kraju. Niektórych Ukraińców Polska już przekazuje służbom nad Dnieprem – pisze poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.
Ukraińskie organy ścigania będą domagać się ekstradycji mężczyzn w wieku poborowym, którzy nielegalnie opuścili Ukrainę, uciekając przed mobilizacją. Na polecenie prezydenta Zełenskiego zweryfikowane mają zostać wszystkie orzeczenia o niezdolności do służby wydane przez wojskowe komisje lekarskie po 24 lutego 2022 r.
„Władze w Kijowie mówią, że nawet kilkadziesiąt tysięcy mężczyzn w wieku poborowym za łapówkę w wysokości od 3 do 15 tys. dol. mogło otrzymać fałszywe orzeczenia” – czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
Z danych Komendy Głównej Straży Granicznej wynika, że 80 tys. ukraińskich mężczyzn w wieku poborowym wjechało do Polski po 24.02.2022 r. i…wyparowało. Nie wiadomo ilu z nich rzeczywiście spełniało warunku wyłączenia.
Ściąganiem osób uchylających się przed mobilizacją do kraju miałaby zająć się ukraińska prokuratura. Jak wyjaśnia „Rzeczpospolita”, za każdą z takich osób prokuratura musi wysłać osobny międzynarodowy list gończy z prośbą o ekstradycję.
Z informacji, które „Rzeczpospolita” otrzymała ze Straży Granicznej, wynika, że Polska na mocy porozumienia z Ukrainą już wydala obywateli tego kraju, którzy trudnią się przemytem nielegalnych imigrantów do Europy.
Źródło: Rzeczpospolita
PR