Nowojorscy adwokaci wnieśli do sądu pozew przeciwko dziennikowi „Washington Post” w związku ze sposobem, w jaki gazeta relacjonowała werbalną napaść na grupę młodych uczestników styczniowego Marszu dla Życia w Waszyngtonie. Pełnomocnicy uwiecznionego na fotografiach i filmach ucznia Nicholasa Sandmanna domagają się od dziennika 250 milionów dolarów odszkodowania.
Wesprzyj nas już teraz!
Pozew złożony przez adwokatów Lina Wood i Todda McMurtry zakłada wypłacenie przez gazetę zadośćuczynienia i odszkodowania karnego. Nicholas Sandmann, uczeń Covington Catholic High School, brał udział 18 stycznia w corocznym, wielosettysięcznym Marszu dla Życia. Kamery i aparaty fotograficzne zarejestrowały prowokację, jakiej dopuścili się wobec młodych katolików antagoniści z indiańskiego plemienia Omaha oraz przedstawiciele jednej z żydowskich sekt. Wizerunek ucznia w charakterystycznej czerwonej czapce z napisem Make America Great Again, powielany w relacjach masowych mediów obiegł całą Amerykę a największe publikatory, w tym Washington Post, Associated Press i CNN, w ocenie adwokatów relacjonowały zdarzenie w sposób daleki od obiektywizmu. Mnożyły się oskarzenia o rasizm i m.in. rzekomo pogardliwy uśmiech, z jakim Sandmann zareagował na napaść jednego z Indian.
W pozwie przeczytać można m.in., że „Washington Post” „niesłusznie piętnował i zastraszał Nicholasa, gdyż jest on białym, katolickim studentem”. Autorzy skargi zarzuca gazecie zaangażowanie się we „współczesną formę McCarthyzmu, rywalizacji między innymi z CNN i NBC, dla osiągnięcia prymatu w głównym nurcie społecznego i społecznościowego zastraszania, którym zaatakowano, oczerniano i grożono Nicholasowi Sandmannowi (…)”.
Rzecznik „Washington Post odpowiedziała portalowi CNN Business, że gazeta „przegląda kopię pozwu i planuje podjąć silną obronę”.
Źródło: cnn.com, Twitter
RoM
Przeczytaj więcej o ataku na uczestników Marszu dla Życia