18 października 2023

Uczestnicy synodu o synodalności mówią, że jest on otwarty i wyważony. Wybrzmiały różne opinie

(Oprac. GS/ PCh24.pl)

Uczestnicy Synodu o synodalności wytypowani przez organizatorów do kontraktu z mediami zapewniali w poniedziałek, że proces synodalny jest otwarty i zbalansowany. Nie dominuje „prywatny program” papieża Franciszka, jednak stworzono warunki, by zapewnić swobodę przedstawiania różnych punktów widzenia.

Proces ma być „włączający” i głosy kobiet oraz środowisk subkultury mniejszości seksualnych wybrzmiały swobodnie. Uczestnicy tłumaczyli jednak, że kwestie wyświęcania kobiet i akceptacji społeczności LGBTQ nie są w centrum uwagi. Dyskusja ma być wyważona i odzwierciedlać różne stanowiska. Dodano, że tak naprawdę synod skupia się na słuchaniu i rozwijaniu „kultury synodalnej” w Kościele, odwołując się do kluczowych dokumentów Soboru Watykańskiego II.

O.Vimal Tirimanna ze Sri Lanki, teolog moralny i doradca teologiczny synodu mówił: – Ten synod nie jest prywatnym programem papieża Franciszka. Jest to kontynuacja Soboru Watykańskiego II. Ma dominować teologia, a nawet eklezjologia Vaticanum II, która ulega rewizji ze względu na liczne wyzwania, jakie pojawiły się w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat.

Wesprzyj nas już teraz!

W małych grupach pracuje się nad dokumentem Soboru Watykańskiego II „Lumen gentium”, O Kościele w świecie współczesnym. O.Tirimanna przekonywał, że początkowo był sceptyczny wobec procesu synodalnego, ale obecnie jest optymistą. Obawiał się, że będzie za dużo teorii, a tymczasem jest sporo praktyki. Wyraża się ona chociażby w tym, że przy stolikach roboczych siedzą kardynałowie obok osób świeckich, w tym kobiet. To wyraz Kościoła „koncentrycznego” a nie „piramidalnego”.

O.Tirimanna wypowiadał się obok siostry Patrici Murray, sekretarz generalnej Międzynarodowej Unii Przełożonych Generalnych (UISG), która uczestniczy w synodzie z prawem głosu oraz bp. Zdenka Wasserbauera z Pragi, a także prefekta watykańskiej Dykasterii ds. Łączności, Paolo Ruffiniego i Sheili Pires, sekretarz komisji ds. komunikacji synodu.

Podczas konferencji poruszano kwestie znaczenia synodalności, ekumenizmu, dialogu międzyreligijnego oraz ewangelizacji w epoce cyfrowej, czy przepaści pomiędzy narodami rozwiniętymi i słabo rozwiniętymi, mającymi ograniczony dostęp do zaawansowanych technologii.

Pires mówiła o „bogactwie różnorodności” w czasie synodu, problemie klerykalizmu i potrzebie ciągłej formacji księży i świeckich. Ponadto o włączaniu kobiet i uznaniu ich roli, o propozycji diakonatu.

S.Murray zaznaczyła, że w klasztorach od dawna wprowadzana jest synodalność w praktyce – na poziomie instytucjonalnym i w obrębie poszczególnych zgromadzeń.

Pochwaliła organizatorów za badanie dot. „złożoności kontekstów, w których żyjemy i potrzeb ludzi” oraz przyjęcie postawy słuchania „wykluczonych”. Przyznała, że uczestnicy wyrażali „bardzo różne opinie” i nawet wyczuwalne były pewne „napięcia”. Jednak dodała „utrzymujemy jedność w naszej różnorodności” i proces skupia się na „prawdziwym słuchaniu” „tych różnych głosów”. Dzięki temu „poszerzane, pogłębiane jest własne stanowisko” w danej kwestii z uwzględnieniem bardzo różnych kultur, opinii i eklezjologii.

Siostra będzie brała udział w redagowaniu dokumentu końcowego synodu.

Podczas konferencji padły pytania odnośnie mniejszości seksualnych. Uczestnicy wskazali, że rozmawiano o ich problemach, ale podkreślali, że kwestie LGBTQ+ nie były głównym tematem dyskusji.

Jak mówiła s. Murray, rozmawiano o „kwestii zranienia ludzi, zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo”. Niektórzy uczestnicy podczas obrad synodu wskazali, że nie wystarczy przeprosić za te zranienia, konieczne są zmiany duszpasterskie i liturgiczne, by w ten sposób dać zarówno „znak”, jak i wyrazić za pomocą symbolu, że szuka się przebaczenia za wyrządzone krzywdy.

Na razie ta kwestia „podlega refleksji”. Tirimanna dodał, że współpraca ze społecznością LGBTQ+ „jest dziś palącą kwestią na całym świecie”. Zapewnił, że „proces synodalny obejmuje wszystkich”.

Przekonywał, że synod „nie ma na celu rozwiązywania problemów”, lecz „stworzenie kultury włączenia poprzez synodalność”. Wspomniał, że te kwestie mogą pojawić się w przyszłości, ale „nie zapominajmy, że wszyscy ludzie w Kościele wzywają do radykalnego nawrócenia na kulturę słuchania, kulturę synodalności i kulturę włączania. Przecież włączenie społeczne to kwestia leżąca u podstaw wszystkich innych kwestii”.

Bp Wasserbauer podkreślił, że synod jest „bardzo wyważony i stara się mówić o wszystkich bólach, jakie można spotkać w dzisiejszym Kościele i w świecie”, a nie tylko o kwestiach LGBTQ+. Jego osobiście poruszyły wystąpienia uczestników z Azji i Afryki odnośnie skutków kolonializmu.

Synod ma „położyć mocny fundament”, by można było na nim budować w przyszłości. S. Murray mówiła, że Objawienie i Tradycja „są podstawą, na której pracują” i trzeba sporo czasu, aby Kościół nauczył się być synodalnym. Kościół musi nauczyć się wolności. Na razie wolność wyrażania swoich opinii jest zapewniona na sali synodalnej.

Źródło: cruxnow.com

AS

DOKUMENT FRANCISZKA. GWÓŹDŹ DO TRUMNY TEOLOGII MORALNEJ?

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(4)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 154 222 zł cel: 300 000 zł
51%
wybierz kwotę:
Wspieram