Zamachy w Brukseli, w których śmierć poniosło trzydzieści cztery osoby, a ponad dwieście zostało rannych, były uderzeniem w serce Europy. Francuska prasa namawia UE do wspólnotowej reakcji, ale także do nieulegania nastrojowi „odwetu”.
„Bruksela uderzona przez terroryzm”, pod takim tytułem ukazał się redakcyjny komentarz „Le Monde”. Zdaniem gazety Belgia weszła we wtorek 22 marca „w scenariusz koszmaru”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Europa uderzona w serce” – pisze Le Figaro. „Europa zaatakowana” stwierdza natomiast gospodarczy dziennik „Les Echos”. Wszystkie tytuły zamieszczają także zdjęcia z lotniska Zaventem i stacji metra w Maelbeck.
Równie dramatycznie brzmią czołówkowe tytuły „Liberation” – „Horror w sercu Brukseli”, oraz Le Parisien, które pisze wprost o „wojnie w Europie”.
Dziennik „Alsace” podkreśla wspólnotę miast doświadczonych grozą islamskiego gniewu. Zdaniem gazety „Bruksela i Paryż stały się siostrami krwi”.
W nieomal wszystkich tytułach powtarza się zachęta do „reagowania”. Zdaniem Le Figaro, „W obliczu nieprzyjaciela, który staje przeciwko niej, Europa musi istnieć jednocześnie jako siła uderzeniowa i wspierająca”.
Nadsekwańskie media równocześnie zachęcają do rozwagi i nieuleganiu chęci zemsty. „Europa pozwoli na to co się dzieje, pozostając obojętna, wypierając się tego co ją jednoczy?”- pyta Laurent Joffrin, redaktor naczelny „Liberation”.
„Reagować trzeba na pewno, ale pozostając wiernym tradycji humanistycznej. Europa, ofiara ślepej agresji, sama zada sobie bόl, jeżeli ulegnie idei odwetu i szukania kozłów ofiarnych – przestrzega katolicki dziennik „La Croix”.
Zdaniem komunistycznej „Humanité” groźba zamachów będzie nadal istnieć, a jej wyeliminowanie nie uda się przez „okolicznościowe działania, oraz chęć odwetu”.
„Jutro trzeba, by nasz stary kontynent odpowiedział na to wyzwanie terroru. Nie może on reagować będąc podzielony, zamknięty w okowach nacji i przez kolczaste zasieki, ale przez współpracę policyjną , prawną, przez naszą efektywną zdolność wspólnej obrony – pisze „La Dépêche du Midi”.
„Ten ślepy terroryzm jest także szansą dla konstrukcji europejskiej. Doświadczeniem, które nas zmusza byśmy pozostali zjednoczeni i solidarni w obliczu niebezpieczeństw” – konkluduje Jean-Michel Servant w „Midi Libre”.
FLC