Unia Europejska zamierza kontynuować rozmowy akcesyjne z Turcją. Jak poinformowała Federica Mogherini, państwa unijne są gotowe kontynuować polityczny dialog „na wszystkich polach i w obrębie istniejących ram”.
Mogherini opublikowała oficjalne stanowisko państw europejskich. Choć podkreśla się w nim wolę kontynuowania dialogu z Ankarą, nie ukrywa się też zaniepokojenia rozwojem wydarzeń nad Bosforem. Jako przykład problemów dokument wymienia aresztowania dziennikarzy gazety „Cumhuriyet” oraz polityków opozycji, co ma osłabiać zasadę państwa prawa i pogarszać jakość tureckiej demokracji parlamentarnej. Stronę europejską bardzo silnie niepokoją też publiczne deklaracje tureckich polityków, w tym prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, dotyczące ewentualności przywrócenia kary śmierci.
Wesprzyj nas już teraz!
„Unia Europejska i jej państwa członkowskie […] wzywają Turcję do ochrony demokracji parlamentarnej i praw człowieka oraz do respektowania praworządności państwa, wolności podstawowych i prawa każdego człowieka do uczciwego postępowania sądowego” – czytamy w oświadczeniu.
Zarazem państwa członkowskie podkreślają, że Turcja ma pełne prawo występować przeciwko Kurdyjskiej Partii Pracy, którą także Unia Europejska uważa za organizację terrorystyczną. Strona unijna przypomina jednak, że także tutaj trzeba przestrzegać pewnych norm.
W środę doroczny raport o negocjacjach akcesyjnych z Turcją ma przedstawić Komisja Europejska. Stanowisko państw członkowskich może być zatem postrzegane jako swoista sugestia dla Komisji.
Sam Erdogan na łamach gazety „Hürriyet” zapowiedział z kolei, że rozważa organizację referendum akcesyjnego, w którym Turcy mieliby powiedzieć, czy chcą w ogóle przystępować do UE. Prezydent skrytykował też jego zdaniem dwulicową postawę Europy. „Unia Europejska próbuje doprowadzić do tego, byśmy wycofali się z procesu [akcesyjnego]. Jeżeli nas nie chcą, powinni to powiedzieć jasno” – stwierdził polityk. Jak dodał, cierpliwość Ankary „nie jest nieskończona”.
Źródło: sueddeutsche.de, faz.net
Pach