Proponowany przez Unię Europejską projekt wspólnego prawa patentowego będzie ciężarem nie do uniesienia dla wielu polskich przedsiębiorców. Koszty z uzyskaniem międzynarodowego patentu będą bardzo wysokie.
Anna Korbeli, prezes Polskiej Izby Rzeczników Patentowych ostrzega, że 80 % polskich przedsiębiorstw upadnie, jeżeli rząd zdecyduje się na implementację jednolitego patentu europejskiego. Zauważa przy tym, projekt unijnej regulacji jest nieuczciwością zachodnich państw wobec krajów rozwijających się. Chcą zarobić na tych ostatnich, posiadając już zaczerpnięte od innych wynalazki. Odbędzie się to jednak kosztem innowacyjności i wzrostu gospodarczego takich państw, jak Polska.
Wesprzyj nas już teraz!
Krótka analiza historii prawa patentowego wskazuje, że wraz z biegiem czasu ochrona patentowa ulega stopniowemu wydłużaniu. W latach 1850-1875 średni jej czas trwania wśród 60 najbardziej rozwiniętych ówcześnie państw świata wynosił 13 lat. Na przestrzeni 75 lat między rokiem 1900, a 1975, ochronę wydłużoną do 16-17 lat. 8 lat temu było to już 19 lat, natomiast obecnie Stany Zjednoczone zamierzają wprowadzić nawet 20-letnią ochronę patentową.
W swej książce Why globalisation works Martin Wolf, dziennikarz „Financial Timesa” napisał, że narzucone przez bogate państwa prawo patentowe są sposobem na ściągnięcie przez nie haraczu od zdecydowanej większości krajów rozwijających się (jego zdaniem tylko duże państwa takie jak Indie, Chiny czy Brazylia stać na przeprowadzanie kosztownych badań i mogą one skorzystać na nowych przepisach).
Według szacunków Banku Światowego, po wprowadzeniu w 1994 r. tzw. porozumienia TRIPS (Agreement on Trade-Related Aspects of Intellectual Property Rights, czyli Porozumienia w Sprawie Handlowych Aspektów Praw Własności Intelektualnej), wzrost kosztów z tytułu opłat za korzystanie z technologii sięgnął 45 miliardów dolarów, czyli połowy wartości pomocy, jaką bogate kraje przekazują krajom rozwijającym się. Polska przystąpiła do tego porozumienia w 2000 r.
Co ciekawe, rzut oka na historię patentu wcale nie wskazuje również, by ta, tak zachwalana, rzekoma ochrona innowacyjności była naturalnym rozwojem wypadków. Istniał bardzo silny ruch przeciwko wprowadzeniu ochrony patentowej, który krytykował pomysł patentu jako formę monopolu, szkodzącego gospodarce. Kraje rozwinięte, które dziś chciałyby jak najszerszej ochrony wynalazków, zachowywały się zupełnie inaczej, gdy same potrzebowały nowych technologii.
Tomasz Tokarski
Źródło: www.obserwatorfinansowy.pl