W Parlamencie Europejskim trwają prace nad prawem o skanowaniu sieci. Nowa regulacja miałaby umożliwić powszechne monitorowanie postów i zdjęć użytkowników Internetu, oficjalnie w poszukiwaniu niedozwolonych materiałów dotyczących wykorzystywania dzieci. Electronic Frontier Foundation wraz z innymi organizacjami protestuje, wskazując, że nowe przepisy byłby „katastrofalne dla prywatności na całym świecie”.
W ubiegłym roku Parlament Europejski i Rada Europejska zaproponowały projekt rozporządzenia ustanawiającego zasady zapobiegania niegodziwemu traktowaniu dzieci wykorzystywanych w celach seksualnych. Chodzi o tzw. regulację CSA (rules to prevent and combat child sexual abuse). Chociaż oczywistym jest, iż należy zwalczać te skandaliczne praktyki, to jednak wiele wskazuje na to, iż rządzący po raz kolejny pod pretekstem ochrony nieletnich chcą przede wszystkim uzyskać dostęp do wszelkich informacji i zdjęć użytkowników.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem przeciwników regulacji, proponowane rozporządzenie jest kontrowersyjne, ponieważ nowe przepisy osłabią szyfrowanie, fundamentalnie zmieniając sposób działania internetu, przez co stanie się on mniej bezpieczny dla wszystkich użytkowników. Istnieje uzasadniona obawa, że pod pretekstem ochrony dzieci, de facto rządy będą inwigilować obywateli.
Najnowszy kompromisowy tekst Rady przewiduje wprowadzenie ułatwień dla władz w celu usuwania i blokowania treści on line, a także ograniczenie możliwości dochodzenia roszczeń.
Po opublikowaniu proponowanego rozporządzenia CSA w czerwcu 2022 r. kilkadziesiąt organizacji we wspólnym apelu zwróciło się do europosłów, by wycofano projekt regulacji.
„Nie jest możliwe posiadanie prywatnej i bezpiecznej komunikacji przy jednoczesnym budowaniu bezpośredniego dostępu dla rządów i firm” – napisali przedstawiciele ponad 70 organizacji. „Otworzy to również drzwi dla wszystkich rodzajów złośliwych użytkowników. Nie jest możliwe posiadanie bezpiecznej infrastruktury internetowej, która promuje wolność słowa i autonomię, gdy internauci mogą być poddawani powszechnemu skanowaniu, filtrowaniu oraz pozbawi się ich anonimowości. W proponowanym rozporządzeniu w sprawie CSA podjęto polityczną decyzję o uznaniu technologii skanowania i nadzoru za bezpiecznych, pomimo przeciwnej opinii ekspertów. Jeśli ta regulacja zostanie przyjęta, zmieni Internet w przestrzeń niebezpieczną dla prywatności, bezpieczeństwa i wolności słowa każdego. Dotyczy to również tych dzieci, które ta ustawa ma na celu chronić” – argumentowali.
Propozycja pierwotnie przewidywała blokowanie treści oraz usuwanie materiałów związanych z seksualnym wykorzystywaniem dzieci w oparciu o decyzje „organu koordynującego, sądy lub inne niezależne jednostki administracyjne”.
Najnowszy tekst mówi wyłącznie o „właściwym organie”. Ponadto prezydencja szwedzka wprowadziła zmiany w wymogach dotyczących zadośćuczynienia i udzielania informacji w związku z nakazami blokady. Usunięto wymóg konieczności poinformowania o powodach zablokowania treści. Nie można by było także żądać od władz „oceny, czy użytkownikom niesłusznie uniemożliwiono dostęp do określonego elementu wskazanego materiału przez jednolite lokalizatory zasobów zgodnie z nakazem blokowania”.
Pod najnowszą petycją do europosłów podpisali się przedstawiciele 124 organizacji, zwracający uwagę na niebezpieczeństwo powszechnego skanowania zdjęć, filmów i postów.
Przeciwni regulacji sugerują, że celem ataków padną dziennikarze, opozycja, działacze na rzecz praw człowieka itd. Skanowanie telefonów oraz innych urządzeń – takich jak laptopy – na dużą skalę przez władze otwiera drzwi do ujawniania prywatnych rozmów użytkowników na różne tematy, niekoniecznie związane z dziećmi.
Istnieje obawa, że o ile dziś władze sugerują, że będą przeglądać treści, zdjęcia i filmy użytkowników sieci w celu wykrycia i zwalczania nielegalnych treści, o tyle później – gdy już będzie wdrożone stosowne narzędzie skanowania – może się pojawić kolejny pretekst, by ograniczyć wolność słowa w Internecie.
Niektórzy obawiają się, że umożliwienie władzom dostępu do treści zaszyfrowanych wymian osłabi bezpieczeństwo on line osób, które pracują z wrażliwymi informacjami, np. prawników.
Negatywnie w sprawie projektu regulacji wypowiedziała się Europejska Rada Ochrony Danych (EROD) i Europejski Inspektor Ochrony Danych (EIOD), którzy ostrzegli przed poważnymi obawami dotyczącymi ochrony danych i prywatności, a także zagrożeniami dla praw podstawowych.
Podobne zdanie wyraził Komisarz ONZ ds. praw człowieka Volker Türk. Rada ds. Kontroli Regulacyjnej w UE zwraca uwagę, że nie jest wystarczająco jasne, w jaki sposób środki wykrywania nowych materiałów przedstawiających wykorzystywanie seksualne bądź uwodzenie dzieci byłyby zgodne z zakazem ogólnych obowiązków monitorowania, i czy okazałyby się one w ogóle skuteczne.
Europejski Komitet Społeczno-Ekonomiczny (EKES) uważa, że propozycja CSA obejmuje środki „o nieproporcjonalnym charakterze” i ostrzega przed „ryzykiem powszechnego monitorowania wszystkich wirtualnych wymian”. Komitet zwrócił się do KE, by uszczegółowiła tekst w celu zagwarantowania poufności korespondencji oraz poszanowania prywatności”.
Komisja Europejska zamierza oprzeć się na narzędziu CSAM Meta do wykrywania materiałów związanych z wykorzystywaniem seksualnym dzieci on line.
Część europosłów podniosła alarm przed „masową inwigilacją korespondencji cyfrowej – budzącą powszechną niepewność, nieufność i niepokój wśród obywateli i przedsiębiorstw”.
W wielu krajach ruszyła kampania „Przestań mnie skanować”. Pod stosowną petycją podpisało się ponad 130 organizacji społeczeństwa obywatelskiego i organizacji zawodowych działających w obszarze praw człowieka, wolności mediów, technologii i demokracji w erze cyfrowej, domagając się wycofania projektu rozporządzenia CSA i zastosowania w jego miejsce alternatywy, która jest zgodna z prawami podstawowymi UE.
Wyjaśniono, że regulacja przerzucałaby na firmy mediów społecznościowych odpowiedzialność za prywatne wiadomości udostępniane przez ich użytkowników. Dostawcy Internetu musieliby stosować ryzykowne i niedokładne narzędzia, by mieć kontrolę nad tym, co wszyscy użytkownicy piszą i udostępniają przez cały czas.
Źródło: statewatch.org, edri.org, stopscanningme.eu
AS