Zlecone przez Unię Europejską porównawcze testy samochodów wykazały, że biorąc pod uwagę wszystkie aspekty produkcji i eksploatacji, silniki Diesla okazują się dużo bardziej przyjazne dla środowiska niż tak zwane elektryki.
„Organizacja podległa Unii Europejskiej wykonała najbardziej dokładne testy elektryków w historii i… porównała je do Skody Octavii TDI. Diesel okazuje się być dużo czystszy od samochodów elektrycznych. Testy te zostały stworzone po to, aby pokazać korzyści dla środowiska wynikające z samochodów elektrycznych. Bardzo dokładne obliczenia miały w tym pomóc, ale… wyszło zupełnie odwrotnie” – czytamy w branżowym serwisie motoryzacyjnym wrc.net.pl.
Utopijna polityka dążenia do zerowej emisyjności dwutlenku węgla przypomina w równym stopniu zawracanie kijem Wisły, co równie abstrakcyjną strategię „zero covid”, wdrażaną obecnie z morderczym dosłownie zacięciem przez komunistyczne władze w Szanghaju.
Wesprzyj nas już teraz!
Najpierw była ideologia i ustanowienie „ambitnych celów klimatycznych”, a dopiero później badania nad skutkami odchodzenia od silników spalinowych i forsowania pojazdów napędzanych bateriami. Jednak w końcu przyszła też refleksja, że może warto by poprzeć arcykosztowne pomysły transformacji energetycznej jakimiś badaniami.
Wyszło nie tak jak zakładali biurokraci z Unii Europejskiej. Fakty nie zgadzają się z ideologią. Tym gorzej dla nich? Przekonamy się, na razie ideolodzy mają orzech do zgryzienia.
Otóż Euro NCAP, organizacja zajmująca się testowaniem samochodów pod kątem ich bezpieczeństwa, otrzymała zlecenie na badania ilości gazów cieplarnianych oraz efektywności energetycznej wybranych pojazdów. Wyniki miały propagandowo wspierać działania zmierzające do eliminacji aut poruszanych silnikami spalinowymi. Jednak analiza całego „cyklu życia” 61 samochodów różnych rodzajów i marek wykazała, że biorąc pod uwagę produkcję baterii, eksploatację, recykling i złomowanie, w ciągu 16 lat najmniej energii zużyje Skoda Octavia Combi 2.0 TDI. Jej rezultat – 164 MWh jest lepszy od osiągów hybrydy plug-in Toyota Prius (167 MWh), bądź też w pełni elektrycznego Fiata 500e (171 MWh).
Badania oparte były na założeniu, że pojazdy będą używane przez 16 lat i pokonają 240 tysięcy kilometrów. Jak wskazuje portal wrc, producenci nie udzielają obecnie dłuższych gwarancji na akumulatory niż 8 lat, a pojazdy elektryczne są w stanie jeździć niewiele dłużej. Tak więc testy nie były całkowicie miarodajne.
„Jeśli chodzi o uwalniane emisje, czeskie kombi tutaj przegrywa, ale pamiętajmy, że jego Diesel wytrzyma dłużej niż 8 lat. Silnik spalinowy bez problemu wytrzyma 16 lat, a użytkowany w tym czasie elektryk będzie miał zapewne zasięg około… kilkunastu kilometrów” – dodaje portal wrc.net.pl.
Źródła: wrc.net.pl, PCh24.pl
RoM