EBC planuje w przyszłym roku testowanie cyfrowego euro. Do 2026 roku ma ono być w pełni funkcjonalne. Bank wykorzystuje upadek TerraUSD – największego algorytmicznego stablecoina, czyli cyfrowej waluty, która w założeniu miała być mało podatna na wahania rynkowe. Fabio Panetta z zarządu Europejskiego Banku Centralnego zapowiedział, że wirtualny pieniądz naprawi cały ekosystem kryptowalut i zapewni stabilność finansową na terenie UE.
16 maja Panetta mówił podczas wykładu w National College of Ireland (NCI), że EBC pracuje nad tym, by cyfrowe euro powszechnie funkcjonowało już w 2026 roku. Pod koniec 2023 r. ma natomiast zakończyć się faza przygotowań. Państwa europejskie zaczną jego testowanie, które potrwa przez następne 3 lata.
Nowy środek płatniczy ma być używany we wszystkich krajach Unii Europejskiej. EBC oraz inne instytucje pomogą na różne sposoby stymulować adopcję nowej waluty. Przede wszystkim poprzez intensywną kampanię reklamową.
Wesprzyj nas już teraz!
Europejczycy obawiają się pełnej kontroli przepływu pieniądza przez EBC, które zapowiedziało, że „całkowicie anonimowe cyfrowe euro nie jest pożądane”. Podczas konsultacji prowadzonych przez unijne instytucje w Niemczech, padło wiele negatywnych opinii o takiej walucie. Pierwsza tura sondowania zakończyła się więc fiaskiem. W trakcie drugiej tury krytycy zwracają uwagę na ogromne zagrożenie dla ograniczenia wolności mieszkańców. Powszechnie wyrażane są obawy związane z inwigilacją i możliwością odcięcia konsumentów od środków finansowych. Zniknięcie z rynku gotówki, nawet stopniowe, z czasem umożliwi instytucjom unijnym stworzenie europejskiego systemu kredytu społecznego. Tak jak w Chinach może on być wykorzystywany do represji wobec niepokornych obywateli.
Europejczycy sami porzucą gotówkę?
Panetta, mając świadomość tych obaw, przekonywał, że jako organ centralny EBC zapewni dostępność gotówki dla wszystkich użytkowników. Zastrzegł jednak, że może ona być wyeliminowana jeśli sami użytkownicy przestaną z niej korzystać. Już teraz w Europie 80 procent transakcji przeprowadzana jest z jej pominięciem. Piętnaście lat temu odbywało się w ten sposób dwie trzecie operacji pieniężnych.
– Zapewnimy, że gotówka pozostanie dostępna. Ale jeśli obecny trend się utrzyma, możemy stanąć w obliczu przyszłości, w której straci swoją centralną rolę – mówił włoski przedstawiciel EBC.
16 maja Panetta wystąpił w National College of Ireland z wykładem zatytułowanym „Pieniądze publiczne w erze cyfrowej: w kierunku cyfrowego euro”. Już na samym początku podkreślił, że „żyjemy w niespokojnych czasach”. – W obliczu najpoważniejszego kryzysu geopolitycznego od czasów zimnej wojny stare pewniki są coraz częściej kwestionowane – kontynuował. – Inwazja na Ukrainę poddała w wątpliwość wiarygodność globalnego ładu, który umożliwił bezprecedensową współzależność gospodarczą. W sferze finansowej stare pewniki również zaczynają słabnąć. Technologie cyfrowe, zmieniające się nawyki płatnicze i wyścig o dominację w płatnościach testują komplementarność pieniądza publicznego i prywatnego, która od dawna stanowiła kamień węgielny naszego systemu monetarnego – przekonywał.
Cyfrowe euro miałoby wzmocnić „suwerenność monetarną” i gwarantować stabilność finansową w strefie unijnej waluty. By projekt powiódł się, konieczne jest silne wsparcie polityczne i społeczne.
Członek zarządu EBC podkreślił, że „zakłócenia cyfrowe”, a także „malejące wykorzystanie gotówki” grozi zburzeniem stabilności finansowej.
Ekonomista wyjaśnił, czego obawia się EBC a wraz z nim banki centralne w Europie. Stwierdził, że nie można dopuścić do marginalizacji publicznych pieniędzy z dwóch powodów. – Po pierwsze, tylko kilku globalnych graczy zdominowało pewne segmenty rynku płatności, takie jak płatności kartą i e-commerce. Tendencja ta może zostać uwydatniona przez ekspansję wielkich platform technologicznych, które mogą oferować usługi płatnicze, wykorzystując swoją dużą bazę konsumentów oraz dominującą pozycję na powiązanych rynkach. Może to skutkować nierównymi regułami gry, szkodzącymi konkurencji i wzbudzającymi obawy co do prywatności danych. A tworząc dalsze uzależnienie od dostawców spoza kontynentu, może zwiększyć się ryzyko dla strategicznej autonomii Europy i zagrozić jej suwerenności monetarnej, jeśli pieniądz banku centralnego nie będzie już w centrum systemu płatniczego. Po drugie, nawet płatności cyfrowe będą ostatecznie zależeć od zakotwiczającej roli pieniądza publicznego – przekonywał Panetta.
Członek EBC chce żeby prywatne pieniądze trzymane np. w portfelach cyfrowych były zamieniane na środki publiczne, które mają być „najbezpieczniejszą dostępną formą pieniądza”. Tylko wtedy, jego zdaniem, zapewnione zostanie sprawne funkcjonowanie systemu płatniczego w Europie.
Ekonomista przekonywał, że „zmiany na rynku aktywów kryptograficznych pokazują, iż złudzeniem jest wiara, że instrumenty prywatne mogą działać jak pieniądze, gdy nie można ich w każdej chwili zamienić na pieniądze publiczne”.
– Pomimo twierdzeń, że kryptowaluty są godną zaufania formą „waluty”, wolną od publicznej kontroli, są one zbyt ryzykowne, aby funkcjonowały jako niezawodny środek płatniczy. Zachowują się bardziej jak aktywa spekulacyjne i budzą liczne obawy dotyczące polityki publicznej oraz stabilności finansowej – podkreślił, ostrzegając, że każdy kto inwestuje w kryptowaluty musi też być gotowy na utratę całej swojej inwestycji.
Najważniejsze to przekonać sceptyków
Stabilności nie zapewniają także tak zwane stablecoiny, które „mają potencjał, aby stać się globalnie systemowe, zwłaszcza jeśli są emitowane przez wielkie platformy technologiczne”. Ale chociaż wartość stablecoinów jest powiązana z tym, co ich emitenci określają jako „aktywa rezerwowe” zaś odpowiednie regulacje oraz nadzór mogą zmniejszyć ryzyko, stablecoiny nie są wolne od ryzyka. Panetta wskazał, iż nie ma gwarancji, że będzie je można wykupić po cenie nominalnej w dowolnym momencie. Nie korzystają one także z ubezpieczenia depozytów i nie mają dostępu do banku centralnego, stąd mają być podatne na rynkowe zawirowania.
Zachwalając cyfrowe euro Panetta mówił, że jest zapotrzebowanie na „natychmiastowość i cyfryzację” i jeśli „sektor oficjalny”, czyli banki centralne oraz nadzorowani pośrednicy nie zaspokoją tych potrzeb, wówczas zrobi to ktoś inny. Obecnie wiele państw bada możliwości wprowadzenia cyfrowej waluty, a dziewięć już w pełni wprowadziło ją na rynek. Włoch przyznał, że Chiny „są dość zaawansowane w ich eksploracji”.
Pieniądz cyfrowy emitowany przez EBC miałby w przekonaniu jego przedstawiciela dawać każdemu możliwość wykorzystania publicznych pieniędzy do płatności cyfrowych. Byłby to „zdrowy, niezawodny środek płatniczy zaprojektowany w interesie publicznym. I przyczyniłby się do zachowania współistnienia pieniądza suwerennego i prywatnego, który do tej pory dobrze nam służył”.
Cyfrowe euro chroniłoby „strategiczną autonomię”, byłoby „instrumentem towarzyszącym trwającej transformacji cyfrowej w płatnościach”, „wyrównałoby szanse poprzez umożliwienie pośrednikom – w tym małym, zwykle mniej zdolnym do nadążania za innowacjami – oferowania bardziej zaawansowanych technologicznie produktów po konkurencyjnej cenie”. Umożliwiłoby też szybkie skalowanie innowacyjnych rozwiązań płatniczych. Pomogłoby zmniejszyć dystans do gospodarek takich jak Stany Zjednoczone, gdzie przedsiębiorcy mogą rozwijać się na dużym rynku, który nie jest podzielony wzdłuż granic państwowych, jak ma to miejsce w Europie.
Wreszcie, cyfrowe euro miałoby być dostępne dla wszystkich i wszędzie.
Kluczem jest pozyskanie zaufania ludzi. „Płać gdziekolwiek, płać łatwo, płać bezpiecznie” – to motto ma przekonać opornych.
Jeśli nie dobrowolnie, to pod przymusem
Członek EBC zasugerował, że idealnie byłoby, gdyby „wszyscy sprzedawcy w całej strefie euro – zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i internetowych – musieli zaakceptować cyfrowe euro” oraz by powstała platforma płatności mobilnych akceptowana i używana przez jak największą liczbę osób. Jako wzór Panetta podał Swish – szwedzki system płatności mobilnych uruchomiony w 2012 roku, a obecnie używany przez 80 procent tamtejszej populacji. Innym przykładem jest brazylijski PIX – inicjatywa banku centralnego, będąca najczęściej używanym rozwiązaniem dla płatności cyfrowych zaledwie rok po uruchomieniu.
Brazylijski system pozwala na „natychmiastowe płatności” za pomocą kodów QR oraz uproszczoną identyfikację użytkownika za pomocą np. numeru telefonu komórkowego lub adresu e-mail.
Prace nad cyfrowym euro rozpoczęły się w październiku 2021 r. EBC rozpoczął wówczas dwuletnią fazę określania cech projektu.
Panetta nie ma wątpliwości, że sukces wirtualnej waluty EBC zależy od powszechnej akceptacji, stąd współpraca ze wszystkimi interesariuszami, od banków po firmy płatnicze i od handlowców po całe społeczeństwo. Projekt jest pilotowany przez KE, która rozpoczęła już konsultacje, a także Parlament Europejski oraz ministrów finansów krajów strefy euro.
Włoski ekonomista spodziewa się, że pod koniec 2023 roku będzie możliwe wszczęcie fazy realizacji, aby „opracować i przetestować odpowiednie rozwiązania techniczne i biznesowe niezbędne dla cyfrowego euro”.
Źródło: cryptopotato.com, ecb.europa.eu
AS